Witajcie Kochani, życzę Wam wiele radości, dobrej zabawy i garści słodyczy z okazji DNIA DZIECKA!
Z tej też okazji postanowiłam umieścić wpis - recenzję kosmetyków dla dzieci ( i nie tylko ;) ) Sylveco. Na początek Kremowy szampon i płyn do kąpieli w jednym oraz Oliwka do ciała. Niebawem opiszę Wam wrażenia ze stosowania kremiku. Zapraszam do dalszej części notatki!
KREMOWY SZAMPON I PŁYN DO KĄPIELI
Hypoalergiczny, wyjątkowo delikatny, przeznaczony do codziennego mycia włosów oraz kąpieli niemowląt i dzieci. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Nie szczypie w oczy, pozostawia skórę i włosy miękkie w dotyku. Połączenie składników nawilżających i natłuszczających gwarantuje utrzymanie naturalnej bariery ochronnej i zapobiega utracie wody. Produkt hypoalergiczny, przebadany dermatologicznie. Z dodatkiem naturalnego olejku eterycznego z szałwii muszkatołowej. Przeznaczony dla dzieci i niemowląt od pierwszych dni życia.
Szampon ma rzeczywiście postać białego, nieco kremowego płynu. W zasadzie jest bezzapachowy, co w przypadku maleńkich dzieci, szczególnie z alergiami (jak moje) jest istotne. Szampon pozbawiony jest także charakterystycznego dla kremów Sylveco smrodku, do którego nie mogłam się przyzwyczaić. Po nałożeniu na ciało i/lub włosy szampon dobrze się pieni. Wystarczy więc niewielka ilość do solidnego namydlenia moich kochanych Brudasków. Ciałka i włosy są dobrze, ale jednocześnie delikatnie umyte. Kosmetyk bowiem nie przesusza skóry, a włosów nie plącze. To ogromna zaleta, szczególnie w przypadku mojej córki, która nie pozwala się czesać. Splątane włoski jak w przypadku szamponu Babydream są nie do przyjęcia. Nie ukrywam, że zdarza mi się podkradać dzieciom płyn Sylveco i także u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Nawet jeśli nie nałożę odżywki, włosy nie są spuszone, przesuszone, ani nie przypominają miotły. Opakowanie to klasyczna plastikowa butelka. Jeśli miałabym się czegoś przyczepić, to braku pompki. W przypadku kąpieli dzieci to najpraktyczniejsze rozwiązanie. Na etykiecie znajdziecie przesłodkie sówki i nie ukrywam, że zachęciły mnie do zakupu ;) Co do ilości kosmetyku (300ml) kręciłam początkowo nosem, będąc zdania, że to mało. Kosmetyk jest jednak wydajny. Podsumowując, to bardzo dobry szampon i płyn do ciała w jednym. Skuteczny, ale jednocześnie delikatny.
OLIWKA DO CIAŁA Z BETULINĄ
Hypoalergiczna oliwka do ciała stanowi specjalnie skomponowaną mieszankę naturalnych olejów roślinnych i wosku, dzięki czemu zyskuje lekko żelową formułę, łatwą i przyjemną w aplikacji. Ekstrakt z kory brzozy (betulina) to składnik łagodzący, likwiduje objawy swędzenia i zaczerwienienia skóry. Oliwka skutecznie natłuszcza delikatną skórę dziecka, zapobiegając utracie wilgoci, szczególnie w przypadku objawów atopowego zapalenia skóry. Odpowiednia konsystencja ułatwia wykonanie nawilżającego masażu u niemowląt i dzieci, dzięki czemu umacnia się nasza więź z maluszkiem.
Nie ukrywam bałam się oliwki, a najbardziej tego wspomnianego już charakterystycznego dla kremów i balsamów Sylveco zapachu. Na szczęście w oliwce, podobnie jak w przypadku szamponu ma po nim śladu. Zapach określiłabym jako przyjemny, neutralny. Małym zaskoczeniem była konsystencja. Oliwka jest dosyć gęsta, raczej nie przelewa się przez palce. Nie wiedziałam, co o tym sądzić aż do pierwszego użycia. Okazało się, że taka właśnie dosyć gęsta konsystencja to ogromna zaleta. Szczególnie kiedy kosmetyk nakładany jest "w biegu". Sądzę, że mamy bardziej ruchliwych dzieci wiedzą o czym piszę ;) Oczywiście pamiętamy, że oliwki nakładamy na lekko wilgotną skórę. Choć kosmetyk nie wchłania się całkowicie, nie jest tłusty, ani lepiący. Ciało za to jest cudownie miękkie i gładkie. Wszystkie suchości i podrażnienia są skutecznie złagodzone. Wrażliwa i ze skłonnością do alergi skórka moich dzieci, bardzo dobrze toleruje kosmetyk. Moja zresztą także ;) Nie mogę się jej oprzeć i muszę przyznać bardzo ją lubię. Opakowanie jest identyczne jak w przypadku szamponu, tylko nieco mniejsze. Oczywiście z uroczymi sówkami :) Ponownie mogę tylko polecić, także tym Najmniejszym!
Hej ;) bardzo fajny wpis, zainteresowałaś mnie szczególnie tym szamponem
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Andzia A
Obserwuję na: Google+
Pozdrawiam :)
Obserwuję jako: Kraina Urody
OdpowiedzUsuńObserwuję na: Instagram, zielonamalina
Notka o rozdaniu: tak recenzjo-mania.blogspot.com
chyba skusze się na oliwke
OdpowiedzUsuńINADDITIONEVERYDAYLIFE
<--ZAPRASZAMY
Ooo! Chętnie bym sprawdziła działanie tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Edyta Dka
Obserwuję na:
Facebook: Edyta D. i Zapiski spod poduszki
Instagram: seiasa
Google+: Edyta Dka
Obserwuję jako: Klaudia She-wolf
OdpowiedzUsuńObserwuję na:
Facebook - Klaudia Toboła
Bloglovin 666shewolf
Instagram 666she_wolf
baner na iamashewolf.blogspot.com :)
Boziu jakie cudne rąsie! ♥
OdpowiedzUsuńMojej Hani ❤️
UsuńUrocze są te sówki w logo ;)
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńOoo super! :) Uwielbiam takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Olga
Baner: http://rudamysza.blogspot.com/
Facebook: Ola N
Haha ależ cudowny ten miś, którego użyłaś na zdjęciach! :D Własnie testuję pierwszy produkt od Sylveco - balsam myjący i jest okropny. :( Boję się zaryzykować i kupić ponownie coś tej firmy, ale skorzystam z okazji i wezmę udział w rozdaniu. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Beat The Boredom
Obserwuję na: Instagramie jako beatthebm i na bloglovin jako Beat The Boredom :)
Wrzucam oczywiście baner na bloga, bo przyjaciołom trzeba pomagać! :* www.beatthebm.blogspot.com - tu go znajdziesz :)
Moje początki z Sylveco też nie należały do najprzyjemniejszych, ale wreszcie znalazło się coś dla mnie :)
UsuńJakie rączki słodkie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mojej małej pomocnicy ;)
Usuńśliczne fotki...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńObserwuję jako: ekocentryczka
OdpowiedzUsuńObserwuję na facebook
Pozdrawiam:)
ten misior jest wspaniały niesamowity i przeeesłodki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńObrazek jest słodki :) Czytałam trochę negatywnych opinii o tym szamponie i niestety też nie do końca jestem zadowolona z szamponu i oliwki. Niestety odpycha mnie (podobnie jak w innych produktach Sylveco) zapach, a w przypadku oliwki nie jest ona do końca wchłanialna. Plus za skład, ale mogliby trochę te produkty dopracować i byłoby ok
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak to już jest, każda skórka inna. Ja akurat bardzo dobrze oceniam te kosmetyki, a zapach jest po prostu naturalny ;) Rzeczywiście wystarczyłaby kropla olejku eterycznego.
UsuńObserwuję jako: Artynka
OdpowiedzUsuńObserwuję na FB: Katarzyna W
Witam,
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Fannaberie
Obserwuję na Facebooku (jako Anna Pastuch)
Pozdrawiam!
Obserwuję jako: madzia
OdpowiedzUsuńObserwuję na: Google+ jako Magdalena Jezierska
Obserwuję jako: Edyta H.
OdpowiedzUsuńObserwuję na:
FB jako Edyta Hendzel
G+ jako Edyta H.
banner na blogu allthesnuff.blogspot.com
Obserwuję jako:rudy włos
OdpowiedzUsuńFB jako Kasia S
G+ jako rudy włos
banner na blogu rudywlos.blogspot.com
Obserwuję jako:Sabi S.
OdpowiedzUsuńObserwuję na: Fb Sabi Sabi, G+ Sabi S.
baner: isthemagichereforever.blogspot.com/
Obserwuję jako: onepart0fme/Ania
OdpowiedzUsuńObserwuję na: blogspot/Bloglovin
Na Sylveco czaję się już od dawna :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Nymerth
Obserwuję na FB: Agata B.
Obserwuję na Google+: Agata B
Obserwuję na Instagramie: nymerth
Obserwuję jako: nr147
OdpowiedzUsuńObserwuję na:
Facebook: Natalia Rzepka
Google+: Natalia Rzepka