
Do napisania dzisiejszej notatki zainspirowała mnie miła czytelniczka – P. . Poprosiła ona o kilka rad odnośnie schodzenia z henny. Podobnych próśb otrzymuję całkiem sporo. Postanowiłam więc zebrać wszystkie najczęściej pojawiające się wątpliwości dotyczące tego mrożącego krew w żyłach zabiegu, jakim jest schodzenie z henny.
Chcę zmian! Natychmiast!
Na samym wstępie napiszę Wam to samo, co napisałam P. Świetnie Was rozumiem i szanuję decyzję o porzuceniu hennowania. Bo choć włosy farbowane naturalnymi farbami są zdrowe, błyszczące i gęste, niekoniecznie musi odpowiadać Wam ich odcień. Pamiętajcie jednak, że jeśli marzą Wam się zdrowe, piękne włosy, nie fundujcie im co chwilę radykalnej zmiany. Decyzję o zmianach nie podejmujcie pochopnie, starajcie się każdą rewolucję na głowie przemyśleć. Wprawdzie włosy odrosną, niestety trwa to baaardzo długo.
Decyzja o „zlikwidowaniu” henny jest więc trudna. Musicie być jej pewni. To długi proces, a efektu nie można przewidzieć. Musicie liczyć się z przeróżnymi odcieniami po rozjaśnianiu i niestety podniszczeniem włosów.
Nim sięgniesz po hennę, zastanów się.
W tym miejscu chciałabym przestrzec przed samym hennowaniem. Oczywiście nie oznacza to, że żałuję decyzji o farbowaniu naturalnymi barwnikami. Tak pięknych i zdrowych włosów nie miałam nigdy. Jednak szybki powrót do poprzedniego koloru nie jest możliwy! Decydując się na hennę, trzeba mieć to na uwadze. Kto nie może oprzeć się zmianom, niech nie hennuje!
Skład mieszanki
Przed farbowaniem zapoznajcie się ze składem mieszanki! Bywa, że oprócz naturalnych barwników znajdować się będą w niej chemiczne „ulepszacze”. Nie przysłużą się one ani odcieniowi, ani kondycji włosów. Będą także trudniejsze do usunięcia.
Indygo w mieszance
UWAGA! Jeśli sięgałyście po mieszankę zawierającą Indygo (np. Khadi Ciemny brąz, Czarny), lub po farby roślinne o niepewnym składzie, dekoloryzacja, lub rozjaśnianie zakończy się z dużym prawdopodobieństwem ZIELENIĄ lub NIEBIESKIM! Jak sama nazwa wskazuje Indygo jest odcieniem niebieskim i do takiego się rozjaśnia! Nie mam pojęcia jak zielono-niebieskie włosy ratować. W takiej sytuacji rozsądne jest zapuszczanie odrostu i ścinanie końców. Raczej odradzam traktowania ich rozjaśniaczem.
Fryzjerka odmawia rozjaśniania hennowanych włosów!
Rozumiem fryzjerki i blogerki, które nie chcą pomagać w zejściu z henny. Każdy włos jest inny, więc i u każdego efekt hennowania, jak i dekoloryzacji może być inny. Fryzjerki, czy blogerki wiedzą jakich produktów użyłyście, co było w ich składzie. Jedne włosy bedą bardziej podatne na dekoloryzację i rozjaśniane, inne mniej. Moje na szczęście ładnie oddały barwnik, a ich odcień w trakcie rozjaśniania zmieniał się z burgundu poprzez miedziany, do ciepłego blondu. Można było pokazać się w tych kolorach na ulicy. Niestety czytałam o przeróżnych odcieniach uzyskanych rozjaśnianiem farbowanych farbą roślinną włosów.
Tonowanie
Pamiętajcie o tonowaniu, czyli nałożeniu farby na włosy po zabiegach rozjaśniania, czy dekoloryzacji. Wierzcie mi zabieg ten potrafi zdziałać cuda z ciepłymi, a nawet ognistymi tonami. Dekoloryzacja to zabieg usunięcia pigmentu, po którym należy nadać włosom kolor właśnie farbą. UWAGA! nie nakładajcie farb popielatych! Nałożone na ciepłe tony, uzyskiwane zazwyczaj w trakcie dekoloryzacji, czy rozjaśniania dadzą w rezultacie ZIELEŃ!
Odstępy pomiędzy rozjaśnianiem
Zachowujcie odstępny pomiedzy kolejnymi zabiegami dekoloryzacji, czy kąpielemi rozjaśniającymi. Dwa tygodnie to minimum. Wiem, że marzycie o pozbyciu się jak najprędzej niechcianego koloru włosów. Rozumiem to tym bardziej, że włosy pomiędzy kolejnymi dekoloryzacjami mogą nabierać przeróżnych barw. Niestety jeśli zależy Wam na kondycji włosów, uzbrojcie się w cierpliwość, a odstępy pomiędzy zabiegami wykorzystajcie na solidne dopieszczenie wymęczonych włosów.
Kochani pamiętajcie także, że NIE jestem fryzjerką. Dzielę się z Wami tylko moimi przemyśleniami po domowej roboty eksperymentach ;)
ŚCISKAM WAS, GOSIA