
Oj jeśli chodzi o oczyszczanie skóry twarzy miałam różne i skrajne etapy. Najpierw nie przywiązywałam do tego tematu zbyt wiele uwagi. Ot pierwszy lepszy żelik wystarczał żeby umyć twarz. Szybkie myju myju i gotowe. Następnie wpadłam w fazę pucowania. Sądziłam, że im mocniej wyszorowana buzia tym lepiej. Ulubionymi kosmetykami tego strasznego okresu były peelingi, silne detergenty i alkoholowe toniki (im bardziej szczypało tym lepiej) W rezultacie moje problemy z cerą pogłębiały się: trądzik i przetłuszczanie w strefie T nasilały się, natomiast popękane naczynka i łuszczenie nie opuszczały okolic policzków i skrzydełek nosa.
Oświecenie przyszło wraz z pierwszą ciążą i moimi poszukiwaniami naturalnej drogi pielęgnacji. Były micele, mleczka, pasty do mycia, ale zastosowane solo nie dawały satysfakcjonujących efektów. Były mydła. Niestety nawet te najdelikatniejsze ostatecznie powodowały gigantyczny przesusz. Była także metoda OCM, i to w kilku podejściach. Jednak i ona przy mojej bardzo delikatnej, skłonnej nie tylko do trądziku, ale i do naczynek skórze nie była tym, czego szukałam. Wreszcie sięgnęłam po bardziej "fachową" literaturę - książkę Das Dr. Hauschka-Konzept - Schönheit pur, którą nawiasem mówiąc wielokrotnie już tu cytowałam. Lektura przewróciła do góry nogami moją dotychczasową pielęgnację i postrzeganie skóry, która, obrazowo mówiąc, z wroga stała się delikatną przyjaciółką.
Wracając do oczyszczania skóry, jest ono oczywiście kluczowe, ale ma być przede wszystkim delikatne (!) Zasada ta dotyczy wszystkich typów skóry. Po prostu nie powinna ona być brutalnie ścierana i szorowana. Nie powinniśmy naruszać jej wierzchniej warstwy. W przeciwnym razie zacznie się bronić i nasze problemy tylko się pogłębią. Po okresie kolejnych prób i błędów wypracowałam własną metodę na demakijaż i oczyszczanie skóry. Jest ona oczywiście oparta na koncepcji pielęgnacji dr.Hauschka, a poniżej szczegóły. Zapraszam :)
Wieczorne oczyszczenie

Dlaczego to takie ważne? Szczególnie nocą ciało regeneruje się, usuwając toksyny i produkty przemiany materii m.in. przez skórę. Powinna więc być ona czysta, a pory odblokowane, tak aby wyżej wymienione substancje mogły swobodnie "wyjść". Makijaż, sebum i inne zabrudzenia, jak również źle wykonane wieczorne oczyszczenie skóry, a także ciężkie produkty nałożone na skórę wieczorem tylko zakłócają ten proces. W rezultacie pory się zapychają, powstają niedoskonałości, a także przedwczesne zmarszczki.
Moje wieczorne oczyszczanie skóry składa się z kilku etapów:
demakijaż/wstępne oczyszczanie → oczyszczanie → zmywanie → chłodny kompres → tonik

Powiem szczerze do niedawna pierwszy i drugi krok stanowiły u mnie jedno. Nie wiedziałam, że aby dogłębnie oczyścić skórę, należy ją najpierw do tego przygotować, wykonując demakijaż/wstępne oczyszczanie. Obecnie w tym celu stosuję wodę micelarną NoaLab.
Oczy - jeśli mam nałożony tusz, najpierw nasączam płatek micelem, rozrywam go na pół i "przyklejam" pod oczami. Po czym moczę w kosmetyku drugi płatek, rozrywam i przykładam do oczu, leciutko dociskając. Absolutnie NIE pocieram (!) Po niedługim czasie jednym ruchem zmywam cały tusz, eyeliner, cienie i korektor. Warunkiem sukcesu jest użycie większej ilości płynu - płatki muszą być dosyć wilgotne. Dzięki temu unikniecie pocierania i naciągania skóry. Moja wielka makijażowa inspiracja Lisa Eldridge stosuje właśnie tą, jak dla mnie genialną technikę, zobaczcie same na filmiku klik.
Twarz - po demakijażu oczu przecieram buzię dwa razy płatkiem nasączonym płynem micelarnym. Jeśli nie miałam makijażu jedno przetarcie wystarcza.

Oczyszczanie Tak przygotowaną skórę można zacząć oczyszczać ;) Kolejnym krokiem jest nałożenie myjadełka. Obecnie stosuję Liz Earle, Cleanse & Polish Hot Cloth Cleanser (na suchą skórę) lub Domowej roboty pastą migdałową (na wilgotną skórę). Świetnie nadaje się też Krem do mycia dr.Hauschka. Wykonuję bardzo delikatny masaż, "wpychając" niejako produkt w pory. Absolutnie NIE szoruję skóry (!). Po kilku minutach moczę ściereczkę Liz Earle w ciepłej wodzie i znów delikatnie, bez zbędnego pocierania, czy szorowania skóry zmywam produkt z twarzy.
Dlaczego nie szoruję skóry? Zbyt intensywne zdarcie wierzchniej warstwy skóry przyczynia się do jej przesuszenia i podrażnienia. Może się wówczas zdarzyć, że skóra próbująca się obronić zacznie produkować więcej sebum. A to znowu sprzyja powstawaniu niedoskonałości.
Po umyciu twarzy, czas na Chłodny Kompres (nie zimny!) Pięknie ściąga on pory, a także wycisza i uspokaja skórę. Moczę więc ściereczkę w chłodnej wodzie i przykładam do twarzy.
Na koniec przecieram lub spryskuję buzię tonikiem. Aktualnie gości u mnie na półeczce tonik Liz Earle (próbka) oraz Pukka, który szczerze uwielbiam.
Na tym kończy się moja wieczorna pielęgnacja, ponieważ stosuję się do zasady beztłuszczowych nocy. O tym niebawem ;)
Poranne oczyszczanie

Dlaczego nie mogę go po prostu pominąć? Jak już pisałam szczególnie nocą wydalane są toksyny. Pozostawione na skórze, wraz z sebum stanowią idealne podłoże do powstawania trądziku, ale także zmarszczek. Ponadto tworząc warstewkę uniemożliwiają stosowanym przez nas w ciągu dnia kosmetykom "dotarcie" do skóry. Makijaż natomiast nie będzie leżał tak, jakbyśmy sobie tego życzyły. Należy więc ponownie oczyścić buzię.
Tym razem etapów jest nieco mniej:
oczyszczanie → chłodny kompres → tonik
Do oczyszczania skóry stosuję obecnie bardzo delikatną piankę Sanoflore. Nakładam ją na wilgotną buzię i wmasowuję w skórę. Po chwili zmywam. Kiedy moja skóra wygląda bardzo nieciekawie - jest szara i szorstka, stosuję dodatkowo Ziołowy rozświetlający peeling Pukka. Pisałam. To świetny delikatny produkt, dający natychmiastowe rezultaty.

Kończąc poranną toaletę przykładam do buzi Chłodny kompres, a następnie przecieram lub spryskuję twarz tonikiem. Tak przygotowana skóra lepiej przyswaja kolejne produkty pielęgnacyjne, a makijaż jest trwalszy i wygląda po prostu ładniej.
Na pierwszy rzut oka moje oczyszczanie skóry wydaje się czasochłonne i skomplikowane. Nic z tych rzeczy! To tylko kwestia przyzwyczajenia (jak z nitkowaniem zębów ;) ), a wierzcie mi warto. To delikatny i skuteczny sposób na czystą cerę, dzięki któremu niedoskonałości utrzymuję w ryzach, a skóra nie jest podrażniona, czy przesuszona.
Podsumowując
- Oczyszczanie twarzy powinno być przede wszystkim delikatne
- Jak to Alina trafnie ujęła buzia to nie podłoga, więc jej nie szoruj
- Warto użyć kilku produktów i metod oczyszczania, oczywiście delikatnych ;)
- Oczyszczanie właściwe skóry powinno być poprzedzone demakijażem / wstępnym oczyszczaniem
- Zmywając makijaż mleczkiem lub micelem nie pocieraj delikatnej skóry oczu (spójrz na filmiku jak to w delikatny sposób zrobić)
- Jeśli skóra po oczyszczaniu jest zaczerwieniona, z uczuciem napięcia, stosujecie zbyt inwazyjną metodę oczyszczania
- Nie kładźcie się spać z nieoczyszczoną buzią!
Bardzo bardzo interesujące i inspirujące! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję slicznie :)
UsuńJa nawet jak wracam czasem z imprezy o 5 rano to pierwsze co robie to nawet na ślepo idę umyć buzię, nigdy nie kładę się z makijażem :P kurde czytałam kiedyś o tym żeby nie kłaść żadnego kremu na noc ale jakoś nie mogę się przemóc, oczyszczanie wieczorne, zawsze demakijaż facelle a później mydełko ale muszę nałożyć frakcję bo inaczej wydaje mi się że zaraz skóra popęka z suchości :P
OdpowiedzUsuńA z tym żeby rano myć buzię to się przekonałam na własnej skórze, jak kiedyś przez kilka dni wstawałam i że nie musiałam nigdzie wychodzić to myłam buzię dopiero na wieczór i zauważyłam wtedy większy wysyp niedoskonałości, teraz tylko wstaje i od razu myję twarz :)
Coś w tym jest. Też z makijażem nie potrafię zasnąć :) Co do kremu na noc to tylko kwestia przyzwczajenia skóry. U mnie była to droga przez mękę, ale było warto ;)
Usuńzgodzę się, zwłaszcza demakijaż oczy przy osobie noszącej soczewki to morderstwo :P Nawet baaaardzo zmęczona po imprezie zdejmuję soczewki i robię demakijaż. Zdarzało mi się w czasie chmurnej młodości :P budzić rano i nie pamiętać kiedy i jak taką dokładną wieczorną toaletę wykonałam:P Ale ciiii :P
UsuńRobię prawie tak samo, ale pomijam te kompresy. No i używam innych produktów, ale generalnie też jestem zadowolona:) Na noc jednak muszę nałożyć krem, bo inaczej mam poczucie dyskomfortu (ściąganie)
OdpowiedzUsuńChłodne kompresy bardzo polecam, po niedługim czasie rzeczywiście ładnie zwężają pory.
UsuńO bezkremowych, a w zasadzie beztłuszczowych nocach jeszcze napiszę. Stosuję tą metodę już od dwóch lat ;)
Nie wyobrażam sobie nie usuwac makijażu, czy rano nie oczyszczac twarzy, dla mnie to podstawa pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńTak, to podstawa :)
UsuńPożyteczny post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam Liz Earle :) Porządne oczyszczanie twarzy to moim zdaniem klucz do zdrowej skóry. Nigdy nie chodzę spać w makijażu :)
OdpowiedzUsuńJa także polubiłam myjadełko Liz Earle, choć skład nie bez grzechu ;)
UsuńNo dobrze, skóra jest oczyszczona, ale kiedy jest czas na jej odżywianie/nawilżanie? Nie wyobrażam sobie nie używać kremów ;p
OdpowiedzUsuńTo była notatka o oczyszczaniu właśnie ;)
UsuńZgodnie z naturalnym rytmem skóry czas na odżywianie i nawilżanie jest w ciągu dnia. Nocą musi ona być czysta, tak by wszystkie toksyny mogły bez problemów wyjść. Dlatego oczyszczanie powinno być delikatnie i delikatnie nawilżające, a już na pewno nie powinno "zabierać" skórze jej własnej ochrony.O tym będzie odrębna notatka. Zapraszam więc :)
Czekam z niecierpliwością na notatkę o nawilżaniu, czy odżywianiu. raz na próbę po wieczornym oczyszczeniu (micel + żel lub mydełko + tonik) poszłam spać bez nakładania kremu czy olejku (obecnie nakładam lekki nawilżający krem i 3 kropelki olejku arganowego). Rano obudziłam się z bardzo przetłuszczoną buzią na tych częściach twarzy, które nie dotykały poduszki (nos, broda, środek czoła, tłuszcz z policzków został na poszewce:/). Ciekawi mnie temat i mam wiele wątpliwości ;)
Usuńświetny wpis! teraz wreszcie wiem co robię źle ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :*
UsuńŚwietny post, bardzo mi się podoba :) chłodny kompres włączę do swojej pielęgnacji..pielęgnacji. Moje problemy ze skóra komplikują mi znalezienie optymalnej pielęgnacji, bo mam zanieczyszczona strefę t, pory jak kratery i naczynka. Jest szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńTo mamy dosyć podobne problemy. Mam czasami wrażenie, że mam wszystkie typy cer - trądzikowa, mieszana, ale także wrażliwa z tendencją do naczynek i przesuszania.
UsuńZawsze dokładnie oczyszczam skórę, czy wieczorem, czy rano jest to podstawowy element w mojej pielęgnacji skóry. Choc bywa ciężko ze względu na moją mieszaną ale bardzo drażliwą cerę. A post świetny, inspirujący :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Skoro bywa ciężko z oczyszczaniem, może warto poszukać innej metody ;)
UsuńSzukam :) Szkoda tylko, że moja kieszeń nie jest zbyt pojemna. Ostatnio, odpukac, jest już całkiem dobrze.
UsuńŚwietny post! Jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWitaj, bardzo interesują mnie bezkremowe noce. Czy możesz coś więcej o tym napisać, czy juz może pisałaś a ja nie dopatrzyłam?
OdpowiedzUsuńCzy stosowałaś może piling enzymatyczny z Noa-Lab lub któreś z ich serum? Co o nich sądzisz? Mam cerę podobną do Twojej i teraz jeszcze bardziej wrażliwą, bo w ciąży, więc wciąż szukam dla siebie ideału.. ;)
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za zdrówko!!
Myślę, że notatka o bezkremowych nocach pojawi się w przyszłym tygodniu. Już się pisze ;)
UsuńPeelingu z NoaLab nie używałam, ale serum owszem - z dziką różą i wit.C oraz z żurawiną i wit.C. To drugie jest moim ulubieńcem :) Ja po prostu kocham oleje.
To jeden z kosmetycznych mitów, że demakijaż i oczyszczanie cery nie są ważne. Są najważniejsze.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Demakijaż i oczyszczanie to po prostu podstawa ;)
Usuńnawet sobie nie wyobrażam,co by na mojej twarzy się zadziało gdybym poszła spać w makijażu:) bardzo fajne te Twoje sposoby na oczyszczanie,zwłaszcza kompresy mi się spodobały,muszę je wcielić w życie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, a kompresy jak najbardziej polecam :)
UsuńTym postem otworzyłaś mi oczy na niektóre błędy, które popełniałam :) Dziękuje :*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że notatka się przydałą. To bardzo miłe :)
UsuńŚwietny post Koszyczku :) Co prawda u mnie wygląda to nieco inaczej, ale też dużo tych etapów się uzbiera i jestem za delikatnością.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńŚwietny post! Zainteresowałaś mnie ziołowym rozświetlającym peelingiem Pukki.
OdpowiedzUsuńPoza tym jutro planuję zakupy, w tym pakę migdałów na czyścik Twojego przepisu :)
Dziękuję :) Bardzo to miłe, że chcesz wypróbować pastę do mycia. Można ją dopasować do potrzeb buzi, jednym słowem polecam :)
Usuńja mam bardzo podobny rytuał ale bez chłodnego kompresu. Też nie mogłabym położyć się spać z nieoczyszczoną buzią.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis. I teraz się zastanawiam czy nie zmienić mojego żelu do tłustej skóry na coś delikatnego.
OdpowiedzUsuńOczyszczanie skóry jest bardzo ważne! Zwłaszcza demakijaż! Dobrze, że kobiety mają tego coraz większą świadomość. Niestety większość produktów do demakijażu mnie podrażniało, ale w tej chwili już nie mam tego problemu przy GLOV, który stosuje się tylko z samą wodą :)
OdpowiedzUsuńmuszę o tym doczytać, bo wciągneła mnie ta tematyka:)
OdpowiedzUsuńA co sądzisz o oczyszczaniu wieczornym szczoteczką MIA 2 Clarisonic?ja wszystko robię podobnie,ale zamiast ściereczki używam szczoteczki z żelem do mycia(aktualnie Korres).Pozdrawiam,Diana
OdpowiedzUsuń