
Postanowiłam nie umieszczać ulubieńców zimy, ostatnio sporo było tego typu wpisów. Chciałabym recenzować za to ulubione kosmetyki na bieżąco. Dziś zapraszam Was do przeczytania notatki o wspaniałym kremiku ochronnym dla całej rodziny - Kremiku owsiano-amarantusowym Gaia Creams. Otrzymałam go po odesłaniu pięciu pustych pojemniczków. Miał to być kremik dla sykna, skończyło się na rodzinnym używaniu ;) Zapraszam do recenzji.
opis producenta: Krem ochronny o silnych właściwościach nawilżających i natłuszczających do delikatnej pielęgnacji skóry wysuszonej, skłonnej do podrażnień, nadwrażliwej. Krem owsiano-amarantusowy to mieszanka specjalnie wyselekcjonowanych nierafinowanych maseł, olejów i ekstraktów roslinnych. Stworzona na potrzeby skóry wymagającej, suchej, łuszczącej się, także atopowej. Ten piękny żywy, skoncentrowany krem przynosi natychmiastową ulgę, łagodzi zaczerwienienie i swędzenie, wygładza skórę. Stymuluje komórki do odbudowy. Nadaje skórze gładkość i miękkość oraz promienny i zrelaksowany wygląd.

To, że lubię kremiki GaiaCreams już wiecie :) Wielokrotnie o nich pisałam. Tak jak już napisałam, ten otrzymałam po odesłaniu 5 pustych słoiczków i miał być przeznaczony dla mojego synka. Mój Szkrab ma bowiem bardzo delikatną skórkę - długo walczyłam z jego szorstkimi, suchymi i wiecznie podrażnionymi policzkami. Dopiero kremik GaiaCreams dla dzieci je ukoił. Szczęśliwie kiedy kremik się skończył, pojawiła się nowość - krem owsiano-amarantusowy. Postanowiłam go wypróbować na synku, jednak wraz z pierwszymi mrozami i ja po niego sięgnęłam. Okazało się, że to bardzo fajny kosmetyk. Ładnie nawilża i odżywia skórę. Bardzo dobrze chroni przed zimnem i niepogodą. Nie obciąża jednak skóry, nie pozostawia nieprzyjemnej warstewki i co najważniejsze, nie zapycha. Ma delikatny, praktycznie niewyczuwalny zapach. W ten sposób od sporadycznego podkradania go synkowi, rozpoczęłam jego systematyczne stosowanie ;) Na szczęście kremik jest bardzo, bardzo wydajny, więc wystarczył nam na całą zimę na buzie, zmarznięte noski i rączki :)