7.07.2013

Sanoflore Maman nie tylko dla Mam



Dziś chciałabym zaprosić Was do recenzji Olejku do ciała Sanoflore Maman. Gdybym nie była w ciąży, nie zwróciłabym na niego uwagi. Na szczęście wpadł do mojego koszyczka i już chyba w nim zostanie. Przeczytajcie dlaczego...

Zapraszam do notatki zdecydowanie nie tylko mamy :)


opis producenta: Wzmocnienie Twojej wrażliwej skóry. Wzbogacony w kwasy tłuszczowe, niezbędne do syntezy ceramidów, by zachować elastyczność skóry. Kominacja odżywczych i ochronnych olejków. Laboratoria Sanoflore wyselekcjonowały 3 cenne olejki, znane od wieków ze swoich korzystnych właściwości na skórę. Olejek pozyskiwany z jądra pestek moreli Bio, bardzo bogaty w kwas linolenowy, by pomóc zmęczonej i pozbawionej witalności skórze odzyskać napięcie, blask i elastyczność. Olejek z jojoby Bio, który w składzie jest podobny do składu sebum. Tworzy zatem na skórze nietłustą warstwę nawilżającą. Odgrywa ważną rolę w ochronie i gojeniu się skóry. Oliwa z oliwek Bio natomiast o idealnej dawce kwasów omega 3 i 6, dostarcza skórze niezbędne kwasy tłuszczowe dla zachowania jej miękkości i delikatności. Połączona z regularnym masażem pozwala rozluźnić się i zrelaksować. "Za sprawą olejku masaż jest delikatny i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Wspaniale pachnie! Ma delikatny, otulający i odprężający zapach nut owocowych i kwiatowych w 100% pochodzenia naturalnego, dzięki czemu wpływa na poczucie spokoju."





Tak jak już na wstępie pisałam, nie miałabym olejku, gdyby nie mój rosnący brzuszek i strach przed rozstępami. Kupowałam właśnie kilka produktów tej firmy dla mojego synka i postanowiłam dorzucić do nich jeszcze olejek Maman, tym bardziej, że był w promocji :) Kosmetyk, jak większość produktów Sanoflore jest w prześlicznym opakowaniu. Estetyka idealnie uderza w mój gust. Buteleczka jest szklana, nie posiada także żadnych udziwnień w postaci rozpylaczy, czy innych dozowników. W przypadku olejków zdecydowanie wolę takie właśnie rozwiązanie. Dzięki temu dozuję, a raczej wylewam odpowiednią ilość produktu. Olejek jest przeźroczysty i należy raczej do tych lekkich, nie tworzących na skórze tłustej, klejącej warstwy. Posiada przepiękny, delikatny zapach. Przypomina troszkę woń polnych kwiatów. Bardzo mi się podoba, a jestem pod tym względem dosyć wybredna i wrażliwa. Nakładałam kosmetyk na całe ciało, choć jest przeznaczony do miejsc szczególnie podatnych na rozciąganie i rozstępy (brzuch, pupa, piersi). Oczywiście skóra była podczas aplikacji wilgotna - pamiętajcie, że olejki nakładamy na wilgotną skórę (!). Kosmetyk po jakimś czasie wchłania się, pozostawiając cudownie miękką i nawilżoną skórę. Zrobiło to na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Jest niewiele kosmetyków, które dawałyby taki efekt. Jeśli chodzi natomiast o rozstępy, póki co nie pojawiła się żadna kreska i mam nadzieję, że już zostanie. Nie jestem też pewna, czy to zasługa wyłącznie tego kosmetyku, gdyż nie jest jedyny. Zdecydowanym minusem jest cena - ok. 50zł za 100ml to dużo. Na szczęście olejek jest bardzo wydajny i gdybym stosowała go tylko na określone wyżej miejsca, miałabym go znacznie dłużej. Reasumując mogę Wam go polecić - olejek niesamowicie zmiękcza i nawilża skórę, nie pozostawiając nieprzyjemnej lepkiej warstewki. Oczywiście przeznaczony jest nie tylko dla mam i każda z Was ma prawo do tak miękkiej i nawilżonej skóry :) Bardzo polecam!

Pięknego i słonecznego popołudnia :)