
To że hennuję włosy już wiecie. Do tej pory stosowałam z powodzeniem hennę Khadi. Wszystko Wam opisałam tu i tu. Mam nadzieję, że jeszcze pamiętacie ;) Jakiś czas temu jednak na blogu Aliny klik przeczytałam recenzję henny Lush. Wcześniej nie miałam pojęcia, że taka w ogóle istnieje. Sama firma nie kojarzyła mi się z prawdziwymi kosmetykami naturalnymi, a już tym bardziej z henną. Jakże się myliłam.
ODDCIENIE
Henna sprzedawana jest w tabliczkach, ze względu na ograniczenie do minimum opakowania. W ofercie są cztery odcienie:
Caca Rouge - czysta henna, nadająca włosom odcień rudości i czerwieni
Caca Marron - henna z indygo, do uzyskania kasztanowego, ciepłego brązu
Caca Brun - indygo z henną, dająca efekt głębokiego brązu
Caca Noir - najciemniejszy odcień ciemnego brązu/czerni
W pierwszym hennowaniu Lush'em użyłam dwóch kostek: jednej Caca Rouge i jednej Caca Marron. Efekt widoczy na zdjęciach poniżej osiągnęłam rozrabiając trzy kostki Caca Rouge.
Pamiętajcie jednak, że odcień jaki uzyskacie hennując włosy, zależy od waszego naturalnego koloru. Henna nie rozjaśnia włosów! A jasne włosy, lub włosy z dużą ilością siwych mogą być trudne do zafarbowania na ciemne odcienie. W przypadku Caca Rouge natomiast odcień może być bardzo intensywny. Zawsze zróbcie test na pasemku!
SKŁAD
Ależ się zdziwiłam czytając skład henny. Oprócz oczywiście lawsonii lub/i indygo (barwnika henny) kosteczka zawiera jeszcze m.in masło kakaowe, sok z cytryny, rozmaryn, olej z goździków, w innych wersjach jeszcze sproszkowany mech irlandzki, kawę i kilka olejków eterycznych. Najbardziej zaskakujące było dla mnie masło kakaowe, obalające twierdzenie, że henna nie powinna mieć absolutnie styczności z olejami. Zdradzę Wam już teraz, że efekt pielęgnacyjny jest jak po olejowaniu. Poniżej wklejam składy poszczególnych odcieni:
Caca Rouge: Red Henna, Cocoa Butter, Fresh Organic Lemon Juice, Powdered Rosemary, Clove Bud Oil, *Citral, *Eugenol, *Geraniol, *Citronellol, *Limonene, *Linalool, Perfume *occurs naturally in essential oils
Caca Marron: Red Henna, Cocoa Butter, Indigo Herb, Ground Coffee, Fresh Organic Lemon Juice, Irish Moss Powder, Clove Bud Oil, *Citral, *Eugenol, *Geraniol, *Citronellol, *Limonene, *Linalool, Perfume *occurs naturally in essential oils
Caca Brun: Cocoa Butter, Indigo Herb, Red Henna, Ground Coffee, Nettle Powder, Irish Moss Powder, Clove Bud Oil, *Citral, *Eugenol, *Geraniol, *Citronellol, *Limonene, *Linalool, Perfume *occurs naturally in essential oils
Caca Noir: Indigo Herb, Cocoa Butter, Red Henna, Irish Moss Powder, Clove Bud Oil, *Citral, *Eugenol, *Geraniol, *Citronellol, *Limonene, *Linalool, Perfume *occurs naturally in essential oils
PRZYGOTOWANIE
Pierwsze farbowanie Lush'em było średnio udane. Po pierwsze nie zastosowałam się do wskazówek producenta i postępowałam jak w przypadku Khadi. Po drugie nie miałam spokoju, ani czasu. Papkę nakładałam w pośpiechu byle jak. W rezultacie odrosty były "niedomalowane", tu i tam straszyły niedoróbki. Najważniejsze zatem to postępować według instrukcji i zarezerwować sobie kilka godzin spokoju.
Co jest potrzebne:
przede wszystkim nóż i deseczka do krojenia
rękawiczki jednorazowe (henna bardzo brudzi, w dodatku trwale!)
miseczka
drewniane lub plastikowe mieszadełko (ja używam widelca jednorazowego ;) )
przegotowana, gorąca woda (możecie użyć także herbaty lub kawy)
garnek z wrzącą wodą, do którego włożymy miseczkę z papką
gumki lub spinki do upięcia podzielonych włosów
grzebień
pędzel do nakładania farby do włosów (jeśli macie)
gazety do zabezpieczenia terenu wokół miejsca akcji
ciemne ręczniki
folia spożywcza, nie aluminiowa!
Ilu kostek użyć? Wszystko oczywiście zależy od długości włosów. Producent zaleca 2 kostki w przypadku krótkich, 3-4 w przypadku średnio długich i całą tabliczkę w przypadku długich włosów. Myślę, że ilości są troszkę przesadzone. Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że henna nie rozprowadzi się sama na włosach, jak farby chemiczne. Jeśli nie zostanie starannie nałożona, będą plamy. Szczególnie dotyczy to odcieni, które bardzo różnią się od naturalnego koloru włosów. Podpatrując Alinę, która na swoje bardzo długie włosy nałożyła tylko dwie kostki, postanowiłam przy pierwszym hennowaniu użyć takiej samej ilości. Choć mam dużo krótsze włosy, niestety była to za mała ilość. Włosy nie były całkowicie pokryte papką. Może brak mi wprawy? Nie wiem. Kolejnym razem użyłam trzech kostek i taka ilość była odpowiednia by pokryć odrosty, jak również włosy na długości.
NAKŁADANIE
Przede wszystkim najpierw przygotowuję siebie i otoczenie do hennowania. Zakładam ubranie, które może zostać zniszczone, zabezpieczam podłogę i stół. W tym czasie zagotowuję wodę.
Oddzielam od tabliczki kostki. I kroję na mniejsze kawałki. Absolutnie nie jest konieczne tarcie henny. Zawarte w niej masło kakaowe rozpuszcza się pod wpływem ciepła, co ułatwia mieszanie. Warto wstawić miseczkę z henną do garnka z gorącą wodą. Dolewamy tyle wody, żeby powstała papka o konsystencji jogurtu. Nie może być zbyt sucha, ponieważ trudno będzie ją nałożyć, będzie się kruszyła, a włosy będą niedohennowane. Jak również zbyt rzadka. Pomimo, że Caca Rouge zawiera już sok z cytryny dodałam jeszcze odrobinkę świeżego. Tak na wszelki wypadek ;)
Uprzednio umyte i wysuszone włosy dzielę na pasma i spinam gumkami. Zwróćcie uwagę, żeby włosy były SUCHE. To również mogło być przyczyną niepowodzenia przy pierwszym hennowaniu, bo nakładałam na mokre.
Nakładam hennę zaczynając od włosów nad karkiem i przesuwam się stopniowo do góry i przodu. Taka kolejność bardzo ułatwiła mi zadanie. Tym bardziej, że nie mam wprawy i muszę radzić sobie z nakładaniem sama. Pamiętajcie o starannym nakładaniu papki (!) Bardzo ułatwia zadanie pędzel do nakładania farby.
Kiedy cały "szpinaczek" jest na włosach. Macie dwa wyjścia: albo owijacie włosy folią, albo nie. Wszystko zależy od efektu jaki chcecie osiągnąć. Jeśli włosy mają być bardziej rude owijamy je folią i trzymamy w cieple. Jeśli odcień ma być bardziej chłodny pozostawiamy je "na wolności".
Jak długo pozostawiamy papkę?
Producent zaleca od 3 do 8 godzin. Wiem, wiem to bardzo długo. W zasadzie trzeba poświęcić na to dzień. Są osoby, które kładą się spać z henną. Wolałam jednak nie ryzykować zarwania przez hennę nocy ;) Wytrzymałam z papką na włosach około czterech godzin.
Ponieważ miałam zawinięte włosy w folię, ciepło sprawiło, że po czasie masło kakaowe trochę spływało z włosów. Nie ukrywam, było to trochę uciążliwe.
ZMYWANIE
Po kilku godzinach czas na zmycie papki z włosów. Ponieważ to bardzo brudząca wszystko wokół czynność, najpierw robię to nad zlewem. Kiedy włosy są już w zasadzie czyste, przenoszę się do łazienki. Lush zaleca umycie włosów szamponem i nałożenie odżywki. Zrobiłam tak za pierwszym razem. Jednak koleżanki z niemieckiego forum długowłosych radziły jednak nie zmywać włosów szamponem. Użyć natomiast do tego celu jedynie wody, ewentualnie odżywki. Dając tym samym czas hennie na prawidłowe utlenienie. Tak też zrobiłam przy okazji drugiego hennowania. Do zmycia henny nie użyłam ani szamponu, ani odżywki. Włosy po wyschnięciu były jak naolejowane, ponieważ masło kakaowe nie zmyło się całkowicie. Pozostawiłam je w takim stanie na noc i dopiero następnego dnia umyłam włosy. Opłacało się. Efekt przewyższył moje oczekiwania.
REZULTAT
Włosy po hennowaniu nie są suche, czy sztywne jak po Khadi. Masło kakaowe zawarte w kostce Lush sprawia, że włosy są wypielęgnowane, błyszczące i gładkie. Kolor jest głęboki, równomierny i przede wszystkim bardziej naturalny. Zależy mi na odcieniu rudo-kasztanowym i taki daje mi właśnie Lush. Po hennowaniu Khadi włosy po jakimś czasie miały tendencję do czerwienienia. Bardzo mi to przeszkadzało. Po Lush'u nie mam już tego efektu. Jestem bardzo zadowolona. Rozjaśniane końcówki i moje siwki zostały pokryte. Forma w kostce przypadła mi do gustu. Łatwo ją dozować i naprawdę nie trzeba jej trzeć na tarce. Masło kakaowe załatwia całą sprawę ;) Wadą może być jedynie spływanie i dostępność. Niestety kosmetyki Lush nie są dostępne w Polsce. Wprawdzie można je kupić na Allegro, nie mam jednak pewności w jakich warunkach były przechowywane. Przecież henna po otwarciu lubi lodówkę. Swoją hennę kupiłam na angielskiej stronie Lush w dużo korzystniejszej cenie niż na Allegro. Po tygodniu kosmetyki bez żadnych problemów były już u mnie.
bez lampy błyskowej z lampą błyskową
Garść rad na koniec:
Postępuj według instrukcji i zarezerwuj trochę czasu na hennowanie.
Zastanów się, czy chcesz rozpoczynać przygodę z henną. Powrót do farby chemicznej może wiązać się z komplikacjami.
Warto zrobić test na niewidocznym pasemku włosów. Będziesz wiedziała czego się spodziewać ;)
Hennę Lush'a nakładamy na czyste i umyte, ale suche włosy
Pokruszoną hennę zalewamy gorącą, ale nie wrzącą wodą. Im cieplejsza woda tym bardziej rudy efekt. Jeśli chcesz chłodny odcień użyj chłodniejszej wody. Musi ona być na tyle ciepła, żeby rozpuścić masło kakaowe
Pamiętaj henna nie lubi metalu. Nie używaj lepiej metalowego widelca, czy miski.
Chyba najważniejsze jest staranne nałożenie papki. Gdzie nie będzie henny, będzie plama :/ Nie warto zatem oszczędzać na papce.
Jeśli chcesz cieplejszy odcień zawiń włosy w folię i utrzymuj w cieple. Dla chłodniejszego efektu pozostaw je "na wolności"
Spłukując papkę nie umyłam włosów szamponem, dając hennie czas na utlenienie. Można użyć odżywki.
Niewykorzystane kostki przechowuj w szczelnym woreczku lub pojemniczku w lodówce.
Uff i to tyle. Więcej o hennie Lush nie wiem ;)
Macie jakieś hennowe pytania? A może chcecie podzielić się doświadczeniami?
Wow! Włosy wyglądają wspaniale.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor Ci wyszedł, ja to za leniwa jestem na henne, o matko siedzieć tak 8 godzin jak ja ledwo siedze z farba 40 minut ;) a ja to i tak farbuje włosy tylko 2 razy w roku bo mam ciemne włosy wiec odrostów nie widać ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Do czasu działania już się przyzwyczaiłam :) Oj zazdroszczę, że nie widać odrostów. U mnie po dwóch tygodniach jest już spora różnica.
UsuńŚliczny kolor ci wyszedł. Jak bym miała ciemne włosy to bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam na
kosmetykoholizm.blogspot.com
Jaki połysk! I kolor śliczny:)
OdpowiedzUsuńśliczne włosy, uwielbiam takie kolory, mnie niestety w nich niedobrze :(
OdpowiedzUsuńmam to samo :d włosy piękne!
UsuńDziękuję :*
UsuńPiękny kolor włosów, zawsze mi się taki marzył.
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny za komplementy. Pozdrawiam Was :*
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają prześlicznie. Kolor, połysk - super! Jednak kilku godzin z henną na głowie chyba bym nie wytrzymała. Też hennuję włosy, ale henną Khadi. Trzymam ją na włosach 50 - 60 minut. Z efektów jestem zadowolona, nawet siwe włosy mi pokrywa.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zastanawiam się, czy nie dałoby się przygotować papki i pozostawić na 6 godzin. Po czy nałożyć tylko na dwie. Będą więc eksperymenty ;)
UsuńChętnie poczytam o wynikach tych eksperymentów. Rozumiem, że na te wyniki potrzeba czasu, ale to nic. Poczekam.
UsuńZachęcona Twoim postem o Khadi chciałam kupić i wypróbować, ale teraz nie wiem co robić??? Którą wybrać na swoje pierwsze hennowanie?
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor Ci wyszedł:)
Trudne pytanie. Tym bardziej, że tak jak pisałam henna wychodzi na każdych włosach inaczej.
UsuńLubiłam Khadi, tylko z czasem zaczęła czerwienieć. Nie podobało mi się to. Jeśli będziesz próbowała swoich sił z Khadi i jeśli chcesz rudości, radziłabym postępować z Khadi tak, jak opisałam to w drugim wpisie na temat hennowania. Czyli przygotować wcześniej i dać czas barwnikowi na rozwinięcie.
Lush w moim przypadku daje ładniejszy efekt kolorystyczny i dodatkowo pięknie pielęgnuje włosy. Po Khadi miałam przez kilka dni lekko podsuszone włosy. Nie było tragedii oczywiście. Lush'a trzeba dłużej trzymać na włosach, nie oznacza to jednak 8godzin. Ja siedziałam z papką około 4 i naprawdę nie było tragedii.
Trudno mi coś doradzić.
Ciężki wybór :) Za dużo dobroci pokazujesz, a ja jeszcze początkująca jestem :) Pewnie wypróbuje obydwie :) Ja mam ciemne włosy i pewnie brąz kupię, ale Twój wyszedł świetny.
UsuńJa też się uczę. Przy okazji dzielę się tym z Wami. Najlepiej wypróbować obie. Zobaczysz, która bardziej będzie odpowiadała :)
UsuńChciałam zrobić zamówienie na www.lush.co.uk ale okazało się, że do PL przesyłka wynosi 20 funtów co się w ogóle nie opłaca ://
OdpowiedzUsuńA Ty kochana gdzie dokładnie robiłaś zamówienie i ile płaciłaś za dostawę?
Będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam
To dziwne. Zamówiłam na tej stronce właśnie kilka kosmetyków, w tym tabliczkę henny i za przesyłkę płaciłam niecałe 8funtów. Z Lush UK zamawiają nawet w Niemczech, pomimo, że mają swojego Lush'a. Po prostu tam się najbardziej opłaca.
UsuńNo to nie kumam o co chodzi. A przesyłka za 8 funtów to priorytet? Czy jak?
UsuńU nich na stronie jest tabelka i tam jest między innymi wymieniona Pl i piszę, że 20 funciaków. Hm, nie wiem, czy ja coś źle patrzę, czy rozumiem?
UsuńNa stronie angielskiego Lush'a są dwie tabelki (jeśli chodzi oczywiście o międzynarodowe przesyłki). Jedna dotyczy poczty, druga kuriera. Przesyłka pocztą do krajów EU (w tym Polski) kosztuje do kilograma £7.95, do dwóch kilogramów
Usuń£9.95. Powyżej dwóch kilogramów wysyłają kurierem i koszt takiej wysyłki to £19.95.
Żeby przekroczyć henną dwa kilogramy musiałabyś się bardzo nagimnastykować ;)
Ha ha, no widzisz :) tzn, że ja źle zrozumiałam. Dzięki za wyjaśnienie :)
UsuńNie ma problemu :)
UsuńWiesz co, czytałam post dwa razy i nie wiem jakiej henny uzyłaś :) z chęcia wypróbuje i ja, choć z khadi jestem mega zadowolona :P
OdpowiedzUsuńProszę kochana napisz mi którego kolorku uzyłaś bo ja mam chyba coś z oczami albo z rozumieniem czytanego tekstu :)
Przepraszam za niedopatrzenie. Tak dużo chciałam napisać, że zapomniałam najważniejszego. Już wpisałam w post, że przy okazji pierwszego hennowania Lush użyłam dwóch kostek: jednej Caca Rouge i jednej Caca Marron. Efekt widoczy na zdjęciach poniżej osiągnęłam rozrabiając trzy kostki Caca Rouge.
UsuńDziękuję, że zwróciłaś na to uwagę :)
choć kolor nie moj trzeba przyznać, że masz piękne włosy
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńwow, ja chcę taki kolor. Ale jak z bliźniakami wytrzymać tyle godzin z czymś na głowie??? Poza tym nigdy nie hennowałam, a moje włosy mają naturalny kolor tylko na odrostach. Super Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja mam synka 1,5roku. Podzas hennowania próbował ciągle zdjąć mi folię :) O odrosty się nie martw. Po pierwszym hennowaniu były widoczne, ale z każdym kolejnym kolor był coraz ładniejszy.
Usuńprześliczne masz włoski, też bym chciała taki błysk, ale póki co nie potrzebuję farbować tym bardziej, że lubię swój ciemny blond (mógłby tylko tak błyszczeć)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Doceniaj to, że nie musisz farbować :)
UsuńPięknie wyszło :-) Jaki masz swój naturalny kolor włosów?
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mój naturalny kolor to średni blond. Nie jest mysi, bardziej z miedzianymi refleksami.
UsuńPięknie błyszczą włosy po tej farbie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKochana, mam do Ciebie pytania. Zamówiłam sobie kilka kostek henny w kolorze ciemnego brązu - BRUN. We wtorek lub w środę mam zamiar farbować włosy. I tu zadam Ci pytania.
OdpowiedzUsuńPo 1. To, czy można hennować włosy jak się ma miesiączkę? Słyszałam różne wypowiedzi. Jedni twierdzą, że tak, bo to henna, a nie farba chemiczna i inni, że nie - bo rzekomo może nie złapać koloru.
Po 2. Mam ciemny kolor włosów. Chciałabym uzyskać chłodny kolor - według tego co napisałaś nie mam kłaść na głowę żadnej folii, czy też woreczka, aby uzyskać chłodny kolor? Dobrze rozumiem? Wystarczy jak dam na włosy klamre plastikową (w celu ich spięcia, bo włosy mam do pasa)?
Będzie super jak odpiszesz być może na moje głupie pytania ;) Jednakże wolę mieć pewność, że wszystko dobrze zrobię :) Pozdrawiam.
1. Nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Ja nie przejmuję się miesiączką i w czasie niej farbowałam, czy teraz hennuję. Nie wierzę, że hormony mogą mieć aż taki wpływ na efekt farbowania.
Usuń2. Od razu chciałabym zaznaczyć, że nie mam doświadczenia w farbowaniu henną na chłodne, ciemne odcienie. Moja wiedza bierze się tylko z doświadczeń koleżanek. Po pierwsze bezpieczne byłoby zrobienie próbnego farbowania na pasemku. Będziesz wiedziała, czego się spodziewać i czy efekt się podoba. Henna Brun zawiera w sobie trochę barwnika czerwonego, jak chyba wszystkie brązowe henny i powiem szczerze osiągnięcie w 100% chłodnego odcienia jest trudne. Zawsze gdzieś tam coś ciepłego prześwituje. Rada z odsłoniętymi włosami po nałożeniu papki to rada producenta. Możesz też zalać hennę trochę "chłodniejszą" wodą. "chłodniejszą" oznacza nadal goracą, ale nie wrzątkiem. Podobno napar z herbaty daje ładne efekty na brązowych włosach. Musiałabyś jednak trochę poszperać, w celu sprawdzenia tej teorii :)
Powodzenia!
Kolorystycznie powinno być wszystko OK, bo do tej pory farbowałam włosy henną KHADI w kolorze ciemnego brązu :) tuż po nałożeniu LUSHA nie nałożę czepka ani foli na głowę w celu uzyskania w miarę chłodnego koloru. Także zaleję hennę gorąca (ok. 70 stopni) czarną herbatą. Myślę, że czarna będzie ok :) dzięki za wszystko! :)
UsuńTrochę spóźniony komentarz ale miałam podobne rozterki:
Usuń- caca brun farbuje na chłodny odcień, jeśli chodzisz z henną na wierzchu. Na brytyjskiej stronie lusha przeczytałam, że dodatkowe zakwaszenie papki spowoduje pojawienie się cieplejszych odcieni, a utrzymanie zasadowego odczynu - chłodniejszych
- caca noir farbuje na chłodny czarny/ciemny
- niektórzy mieszają oba rodzaje, ja byłam zadowolona z 2 noir i 2 brun :)
- wiem, że to prywata i spam, ale znajdziesz u mnie zdjęcia przed i po caca brun
Zielony koszyczku, wyszedł Ci przepiękny kolor! No i ten boski połysk. Mam dużą ochotę na lushową hennę, muszę ją sobie zamówić.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy dałoby radę dodać do Khadi rozpuszczone masło kakaowe...
Dziękuję bardzo. Podobno już dziewczyny testują wzbogacanie Khadi masłami :)
UsuńWow!!! Wspaniały kolor!!! Piękne masz włoski i odcień tak doskonały...
OdpowiedzUsuńPięknie ♥
Dziękuję :)
Usuńwowwwwww mega kolor i jak Ci pięknie włosy błyszczą! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpięknie wyszło, szkoda, że blondy nigdy tak nie błyszczą
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńświetny, naprawdę mega błysk i kolor. Bardzo zazdroszczę , sama bym chciała taki ;] też jestem raz ruda raz brązowa ;] zależy od pory roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczny odcień Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniały artykuł,ja hennowałam Khadi 4razy efekt super ale faktycznie przesusza ciut no i ten czerwony kolor...co nie lubię.Dziś kupiłam Lush i jutro hennuje...marżę o takim kolorze jak Twój.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻyczę więc powodzenia :)
UsuńWitam właśnie włosy podsychają mi po hennie Lush...rewelacja!!!Absolutnie lepszy produkt niż Khadi...sorry.Kolor jak narazie extra,czerwienność po Khadi zanikła a włosy są rudo-brązowe.Mąż jest zachwycony...a ja fruwam...
OdpowiedzUsuńTo super!
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńNaczytałam się, że henna potrzebuje ok. 30h na utlenienie się i dopiero po tym czasie ukazuje się nam kolor, więc NIE WOLNO wtedy używać kosmetyków do włosów typu szampony, odżywki, pianki itd.
A mogłabyś powiedzieć jak długo ta henna utrzymała Ci się na włosach? Na Allegro wcale nie jest taka droga, znacznie tańsza niż khadi i myślę, że jest idealną alternatywą :) Nie wiem tylko jak z trwałością.
U mnie henna się nie zmywa ani troszkę.
Usuńjeszcze jedno :)
OdpowiedzUsuńmasz ŚLICZNE włosy, właśnie do takiego koloru dążę :) Do tej pory farbowałam Venitą, która z henną ma niewiele wspólnego oraz henną Henne Natur, która poza odżywieniem niewiele z kolorem robiła. Zazdroszczę Ci :D
Bardzo dziękuję :*
UsuńWitaj, właśnie siedzę z luschem caca rouge na włosach :). Mam pytanko-jak farbujesz sama tył głowy ;)??! Poproszę o instrukcję ;).
OdpowiedzUsuńMoja mama mnie farbowała, nie ma wprawy, więc zajęło to jej godzinę, poza tym henna się zaczęła w połowie farbowania tak jakby kruszyć i osypywać dookoła.. jakby wysychała. Teraz też spod ręcznika i folii wypadają małe okruszki, które mam na całej szyi. Czy Tobie też coś takiego się przydarzyło? Konsystencja po rozmieszaniu wyszła mi taka jak u Ciebie, ale dodawałam samą ciepłą wodę bez soku z cytryny.. Może ten sok z cytryny tak bardziej wiąże hennę?
pozdrawiam serdecznie :)
Magda
Rzeczywiście sama hennuję sobie włosy, pomóc mógłby jedynie dwuletni synek ;P Pierwsze co robię to związuję włosy w małe kucyki, cała głowa jest w tych kucykach. Wiążę je gumeczkami. Zaczynając od dołu i tyłu głowy nakładam mieszankę na uprzednio podzielone włosy. Miejsce za miejscem, pasmo za pasmem, przesuwając się do przodu.
UsuńJeśli chodzi o twardnienie mieszanki, mogłaś dodac zbyt mało wody i pytanie czy miseczkę z mieszanką trzymałaś w cieple w czasie nakładania? Najlepiej wstawić ją w większą miskę napełnioną wodą.
Pamiętaj też żeby przy pierwszych hennowaniach nie oszczedzać i przygotować więcej mieszanki. Gdzie nie nałożysz henny, bedzie plama. Mieszanka nie "rozleje" się jak farba do włosów.
Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam :)
Dziekuje!!! Wspaniale sie Ciebie czyta :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprzydatny post a czy moglabym prosic o namiary na to niemieckie forum dlugowlosych?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Aga
A wiesz może gdzie w Londynie dostać tę hennę Lush ?
OdpowiedzUsuńJestem gotowa jej użyć :)
WITAJ ;a jaki kolor wyjdzie ,gdy na wlosy ciemny blondy farbowane-jasny braz ,nalozymy henne LUSH w odcieniu CZARNYM ??
OdpowiedzUsuńWYSTRZEGAM sie odcieni cieplych,poniewaz jestem chlodnym type urody,ale nie lubie wlosow w odcieniu czarnych ,zbyt ciemnych ...ani ciemnego brazu ... MOZE ktorys odcien z LUSHA bedzie pasowal do chlodnego typu urody,wyjdzie odcien o neutralnym tonie,nie za chlodny,ani nie za cieply ??
Tak naprawdę z henną to nigdy nie wiadomo. Nikt nie jest w stanie przewidzieć jaki będzie rezultat hennowania. Proponuję próbę na pasemku
Usuń