5.09.2015

Wrześniowe Naturalnie z Pudełka



Witajcie w nowym miesiącu :) A skoro mamy nowy miesiąc, to i nowe Naturalnie z Pudełka. Dwa poprzednie boxy były bardzo udane. Większość kosmetyków jest stale w użyciu i sprawują się całkiem dobrze. Domyślacie się więc, że czekałam na kolejne pudełeczko z niecierpliwością. Zerknijcie co w nim znalazłam…

Po rozerwaniu papieru (jak ja to lubię!) i uchyleniu wieczka jako pierwszą zauważyłam sporą tubę BIO IQ 2w1 szampon i żel pod prysznic. Muszę szczerze przyznać, że serce nie zabiło szybciej. Po chwili jednak stwierdziłam, że kosmetyków pod prysznic nigdy nie za wiele. Ponadto tego typu kosmetyki 2w1 lubi szczególnie mój mąż.

Zainteresował mnie za to Truskawkowy peeling z porzeczką, korundem i … firmy Calaya. Początkowo myślałam, że to próbka. Nic z tych rzeczy kochane. To pełnowymiarowy produkt, a w zasadzie baza kosmetyku, którego finalną postać same komponujecie! Bazę bowiem można łączyć z dowolnym olejem, żelem pod prysznic, mydłem lub hydrolatem. Cudownie!



Równie zadowolona jestem z Kremu do rąk Lavera. Po powrocie do pracy (pod tablicę ;) ) moje dłonie mają kontakt z kredą. Ta niestety wysusza skórę. Zaczęłam rozglądać się więc za kremem do rąk. Naturalnie z Pudełka załatwiło sprawę :)

Puder myjący Make me Bio znam całkiem dobrze. Miałam niejedno opakowanie. Stosowałam go zazwyczaj rano po przemyciu twarzy mydłem alep. Zawartość białej glinki ładnie oczyszcza i łagodzi skórę, a pory delikatnie zmniejsza.



Kolejnym kosmetykiem pełnowymiarowym jest Krem do stóp Planeta Organica. Podobnie jak w przypadku masła do ciała z poprzedniej edycji Naturalnie z Pudełka, które nawiasem mówiąc mnie nie zachwyciło, widok kolejnego rosyjskiego kosmetyku raczej średnio mnie ucieszył.

W pudełeczku znalazłam również kilka ciekawych próbeczek. Bardzo ciekawa jestem peelingów Nacomi :) Szczerze żałuję, że zamiast kremu do stóp nie znalazła się w pudełku pełnowymiarowa wersja jednego z tych peelingów. Niemniej jednak Wrześniowe Naturalnie z pudełka mnie nie rozczarowało. Część zapasów została uzupełniona, a i poznałam bardzo ciekawy kosmetyk-bazę Calaya :)