
Witajcie Kochani :) Dziś wreszcie coś, co lubię najbardziej. Proste przepisy na kosmetyki domowej roboty. Przeglądając książki i moje notatki, zastanawiałam się które przepisy wybrać. Ostatecznie stwierdziłam, że im prościej tym lepiej, a odpowiednie przepisy znalazłam w mojej ulubionej książce poświęconej pielęgnacji: Das Dr. Hauschka-Konzept. Schönheit pur. Już ją wielokrotnie na blogu cytowałam, zrobię to i tym razem. Przepisy z poradnika dr.Hauschki należą do moich ulubionych. Są bardzo skuteczne, a zarazem banalne do wykonania. Zapraszam zatem do notatki o maseczkach.

Pierwsza maseczka ma działanie nawilżające i ujędrniające. Skierowana jest przede wszystkim do cer suchych, wrażliwych, ale także dojrzałych. Choć mam zupełnie odmienną skórę (wrażliwą z niedoskonałościami) maseczka Awokado jeszcze krzywdy mi nie zrobiła. Wręcz przeciwnie skóra jest ukojona, gładka i nawilżona.
Awokado ma bowiem wszechstronne działanie. W przypadku cery dojrzałej redukuje zmarszczki, napina i uelastycznia skórę. Ponadto chroni przed działaniem szkodliwych czynników zwenętrznych i wolnych rodników. Cerę suchą i wrażliwą nawilża, wzmocnia i otula ochronną warstewką. Natomiast cerę podrażnioną i z niedoskonałościami koi.
Do przygotowania maseczki potrzebujemy tylko jednego składnika: awokado. Połowę owocu wydrążamy, następnie rozgniatamy widelcem. Tak przygotowane puree nakładamy na czystą skórę dosyć grubą warstwą. Pozostawiamy na 20 - 30 minut. Po tym czasie zmywamy ciepłą wodą.
W przypadku cery bardzo suchej można dodać do puree odrobiny ulubionego oleju.

Kolejna maseczka zawiera naturalne kwasy AHA. Jest idealna do cery poszarzałej, zanieczyszczonej, ale także tłustej i mieszanej. Posiadaczki wrażliwej skóry nie muszą się jej obawiać. Naturalne kwasy zawarte w jogurcie i truskawkach są bardziej delikatne od tych syntetycznych. Maseczka pięknie rozjaśnia i wygładza cerę. Działa jak peeling, a zawarte w niej pestki truskawki tylko wzmacniają złuszczające działanie.
Do przygotowania maseczki potrzebujemy jogurtu i truskawek. Najlepiej wybrać produkty zdrowe i ekologiczne. Nie chcemy przecież dodatkowej chemii ;) Ja użyłam jogurtu Bio z Lidl'a oraz mrożonych truskawek z mojego ogródka. O tej porze roku lepiej wybrać truskawki mrożone, niż świeże z zawartością nie wiadomo czego.
Do miseczki przekładamy około 60 ml jogurtu. 2 lub 3 truskawki (w zależności od wrażliwości skóry) rozgniatamy widelcem i dodajemy do jogurtu. Wszystko mieszamy. Maseczkę nakładamy na twarz omijając okolice oczu i pozostawiamy na 20 - 30 minut. Po tym czasie zmywamy kolistymi ruchami, delikatnie peelingując skórę.

Ostatnia maseczka to maseczka z miodu. Nadaje się w zasadzie do wszystkich typów cery. Nawet tych najbardziej zanieczyszczonych. Miód bowiem pięknie oczyszcza skórę, koi i nawilża. Przyspiesza także gojenie się ranek i niespodzianek. Cerę suchą, mieszaną, czy normalną odżywia i nawilża. Natomiast w przypadku wrażliwej łagodzi podrażnienia. To nie wszystko :) Olejki eteryczne zawarte w miodzie działają kojąco na nasze zmysły, a słodki zapach poprawia nastrój :)
Do przygotowania maseczki wystarczą 2 - 3 łyżki miodu. Pamiętajmy jednak, że musimy użyć naprawdę dobrej jakości miodu. Nakładamy go na twarz, pomijając okolice oczu. Można dodatkowo delikatnie wklepywać miód w pory, spowoduje to ich lepsze oczyszczenie. Po 20 - 30 minutach należy oczyścić twarz ciepłą wodą.
Mam nadzieję, że Was zainspirowałam. Jak widzicie maseczki są w zasadzie jednoskładnikowe i bardzo, bardzo proste do wykonania, a zarazem skuteczne. Bardzo polecam!
* Informacje o awokado i miodzie zaczerpnięte z http://www.spa24.pl
lubię to.!
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńDobre pomysły :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, również pozdrawiam.
UsuńTrudno byłoby mi zrezygnować ze zjedzenia awokado na rzecz zrobienia z niego maseczki :D
OdpowiedzUsuńAle doceniam koncept ;-)
Zostaje jeszcze druga połówka ;)
UsuńMiodową bardzo lubię. Dodaję do niej od czasu do czasu kilka kropel soku z cytryny. :)
OdpowiedzUsuńO tak w połączeniu z cytryną, a ostatnio granatem także lubię :)
UsuńMaseczka miodowa uratowała mnie kiedyś przed szaleństwem i rozdrapaniem sobie twarzy po nieudanym spotkaniu z płynem micelarnym Ziaji. Z miejsca przestało szczypać.
OdpowiedzUsuńTruskawki kładę zazwyczaj solo na twarz, a awokado jeszcze nie próbowałam. Ale sezon się powoli zaczyna, więc już pewnie niedługo wypróbuję.
Miód jest dobry na wszystko, oststnio bardzo się o tym przekonuję :)
UsuńŚwietny pomysł na takie maseczki, mi sie nigdy tak bawić nie chciało a zawsze mnie korciła maseczka z jabłka ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi maseczkami właśnie nie ma roboty. Nic nie trzeba obierać, czy miksować. Tylko wymieszać i nałożyć :)
UsuńSuper wpis, piękne zdjęcia! :) Smakowite maseczki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Maseczki rzeczywiście pyszne. Można śmiało wcinać :)
UsuńNa tą z avocado z chęcia się skuszę - druga połowę wykorzystam do włosów :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł.
UsuńMiodową uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKochana otagowałam Cię :*
OdpowiedzUsuńhttp://www.ania-recenzuje.pl/2012/10/tag-moje-wosy-w-piguce.html
ja średnio lubię nakładać na twarz miód czy jogurt za to na włosy bardzo chętnie :]
OdpowiedzUsuńdlaczego ja wcześniej ja na to nie wpadłam Rewelacyjne!! koniuecznie musze wypróbować:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :*
Najbardziej lubię tę z avokado:)
OdpowiedzUsuńostatnio wymieszałam gluta z siemienia lnianego z miodem. tez wpsaniale zadzialalo :)
OdpowiedzUsuńa dzis uzyje wlasnie samego miodu! pomysle o wymieszaniu go z mielonym semieniem, moze bedzie mniej splywal z twarzy po ogrzaniu sie.
buziaki