29.09.2012

Jedwabisty olejek do ciała, twarzy i włosów Sanoflore



Kochani, dziś recenzja olejku. I to nie byle jakiego olejku, gdyż jest to kosmetyk wielozadaniowy. Można go stosować na ciało, twarz i włosy. Producent kusi aż 10 (!!) zastosowaniami. Czy zatem olejek do wszystkiego, jest tak naprawdę do niczego? Przeczytajcie sami, zapraszam :)

opis producenta: Nasi eksperci od botaniki wyselekcjonowali Ogórecznik lekarski Bio, używany od stuleci ze względu na swoje medyczne właściwości. Przyjemność i radość zapewniana przez napar z liści tej rośliny sprawił, że otrzymała ona miano rośliny wywołującej euforię. Olejek otrzymywany jest drogą destylacji w celu zachowania swojej skuteczności i bogatej zmysłowości. Olejek z ogórecznika lekarskiego zawiera skoncentrowany kwas gamma linolenowy. Ten niezbędny kwas tłuszczowy o działaniu antyoksydacyjnym nie jest produkowany przez skórę. Jest także niezbędny skórze w celu utrzymania elastyczności i nawilżenia.



Producent obiecuje wiele. Bardzo wiele. Olejek nie dający efektu tłustawej powłoczki, ale solidnie nawilżający, także włosy, wydawał się ideałem. Kosmetyk rzeczywiście ładnie pachnie miodem i lipą. Opakowanie z rozpylaczem jest bardzo wygodne, aczkolwiek natłuszczonymi dłońmi trudno jest naciskać pompkę. Jednak dzięki rozpylaniu łatwiej i oszczędniej nakłada się kosmetyk. Jeśli chodzi o działanie, zacznę może od zastosowania na ciało. Olejek po nałożeniu tworzy delikatną, typową dla tego rodzaju kosmetyków powłoczkę, która po czasie rzeczywiście znika. Nawilżenie i odżywienie skóry jest jednak równie delikatne. Działanie porównałabym do balsamu do ciała. Myślę, że wielu z Was mogłoby odpowiadać. Niestety moja sucha skóra potrzebuje czegoś o wiele bardziej treściwego. Na twarzy olejek zachowuje się jak delikatny krem nawilżający. Raczej bez rewelacji. Na włosach natomiast nie robi kompletnie nic. Absolutnie nie zauważyłam efektu, jaki uzyskuję po olejowaniu włosów, chociażby zwykłym olejem ze słodkich migdałów. A stosowany po umyciu do nabłyszczenia za bardzo obciąża i natłuszcza włosy. Sądzę więc, że olejek sprawdzi się raczej u osób nie mających większych problemów ze skórą, czy włosami i niewymagających zbyt wiele od kosmetyku. Ja póki co wolę wielozadaniowy olejek Hipp lub Babydream Mama lub najzwyklejszy olej ze słodkich migdałów.

A może Wy zdradzicie mi jakieś skuteczne zastosowanie olejku Sanoflore?
Macie ulubione "wielozadaniowe" olejki?

9 komentarzy:

  1. Właśnie zazwyczaj jak coś jest do wszystkiego to do niczego nie jest wystarczająco skuteczny :/ Ale trzeba przyznać, że producent nieźle postarał się ze stworzeniem tego fikuśnego opisu :D
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś zastanawiałam się nad zakupem,ale w końcu stwierdziłam,że za taką cenę mogę kupić kilka olejów. Prezentuje się bardzo ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda pięknie, ale skoro można kupić tańszego wielozadaniowca, to po co przepłacać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze, że nie miałam nigdy do czynienia z kosmetykami Sanoflore. Jest tyle kosmetyków naturalnych na rynku że czasami nie wiadomo co kupić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi zachęcająco :) Ciekawe jakby się sprawdził ten olejek u mnie ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Oleje z założenia są wielozadaniowe :) Z pewnością można wykorzystać go na te wszystkie sposoby. Lubię markę Sanoflore - tylko ta słaba dostępność (jak dla mnie).

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego co piszesz to super te olejki ale przydałyby się tańsze odpowiedniki. Ja także lubię olejki, dobrze robią mojej skórze (cierpie na rogowacenie okołomeszkowe, keratosis pilaris)

    OdpowiedzUsuń