
Dziś recenzja wyjątkowego kosmetyku - Pudru do kąpieli z czerwoną glinką, różą i rozmarynem Pat&Rub. Jest wyjątkowy, ponieważ sięgam po niego, kiedy chcę zaszyć się w łazience i odprężyć. Nie ma mnie wtedy dla całego świata. A takie chwile zdarzają się u mnie rzadko, bo przy dwójce bardzo energicznych Pchełek trudno skraść godzinkę dla siebie.


opis producenta: Musujący puder do kąpieli z czerwoną glinką, masłem shea i olejem ze słodkich migdałów.Francuska glinka Montmorillonite zawierająca krzem polecana jest do pielęgnacji skóry wrażliwej i naczynkowej. Masło shea koi podrażenienia, regeneruje i nadaje skórze gładkość. Olej ze słodkich migdałów odżywia ją, zmiękcza i wygładza. Olejek rozmarynowy działa antyseptycznie, przeciwzapalnie oraz odświeżająco na ciało i umysł. Kąpiel z użyciem pudru odpręża oraz łagodzi bóle mięśni i stawów.Przeciwwskazania: Nie stosować w przypadku alergii na którykolwiek ze składników. Nie stosować w pierwszych miesiącach ciąży.


Przyznaję już na wstępie, lubię tego typu kosmetyki i uwielbiam kąpiele w ciepłej, pachnącej wodzie. Dlatego też starałam się sama przygotowywać przeróżne sole i pudry do kąpieli. Pamiętacie jeszcze przepis na detoksykującą kąpiel? Kiedy otrzymałam puder Pat&Rub bardzo się ucieszyłam, w zasadzie nie miałam gotowych kosmetyków do kąpieli. A gotowy produkt to kilka chwil w wannie dłużej ;) Jeszcze tego samego dnia postanowiłam go przetestować. Według instrukcji należy wspypać 1/3 opakowania. Stwierdziłam, że to bardzo dużo, tym bardziej, że puder jest dosyć drogi. Postąpiłam więc oszczędniej i dodoałam do wody kilka łyżek. To w zupełności wystarczyło. Woda nabrała różowo-pomarańczowego koloru, unosiły się na niej płatki róż, a łazienkę wypełnił piękny różano-rozmarynowy zapach. Glinka Montmorillonite regeneruje i odżywia, olejek rozmarynowy koi i odświeża, a płatki róż to przysłowiowa kropka nad "i", pachną i unosząc się na wodzie umilają kąpiel. Wszystko czego potrzebuje zmęczona mama. Po kąpieli skóra za sprawą oleju ze słodkich migdałów (mój ulubiony) oraz masła Shea jest miękka, nawilżona i pachnąca. Nie muszę już używać żadnych nawilżaczy do ciała. Pozytywne wrażenie psuje trochę fakt, że po kąpieli wannę należy porządnie spłukać. Glinka trochę brudzi, a olejki i masło powodują, a że staje się niebezpiecznie śliska. Jest to jednak nie do uniknięcia, kiedy mamy do czynienia z takimi składnikami. Jestem na tak i czekam na kolejną promocję, żeby wyporóbować pozostałe pudry :)

Znacie, lubicie? A może wolicie domowej roboty kąpiele?
ŻYCZĘ WAM JAK NAJWIĘCEJ TAKICH MIŁYCH CHWIL DLA SIEBIE :)
WASZA GOSIA


Przyznaję już na wstępie, lubię tego typu kosmetyki i uwielbiam kąpiele w ciepłej, pachnącej wodzie. Dlatego też starałam się sama przygotowywać przeróżne sole i pudry do kąpieli. Pamiętacie jeszcze przepis na detoksykującą kąpiel? Kiedy otrzymałam puder Pat&Rub bardzo się ucieszyłam, w zasadzie nie miałam gotowych kosmetyków do kąpieli. A gotowy produkt to kilka chwil w wannie dłużej ;) Jeszcze tego samego dnia postanowiłam go przetestować. Według instrukcji należy wspypać 1/3 opakowania. Stwierdziłam, że to bardzo dużo, tym bardziej, że puder jest dosyć drogi. Postąpiłam więc oszczędniej i dodoałam do wody kilka łyżek. To w zupełności wystarczyło. Woda nabrała różowo-pomarańczowego koloru, unosiły się na niej płatki róż, a łazienkę wypełnił piękny różano-rozmarynowy zapach. Glinka Montmorillonite regeneruje i odżywia, olejek rozmarynowy koi i odświeża, a płatki róż to przysłowiowa kropka nad "i", pachną i unosząc się na wodzie umilają kąpiel. Wszystko czego potrzebuje zmęczona mama. Po kąpieli skóra za sprawą oleju ze słodkich migdałów (mój ulubiony) oraz masła Shea jest miękka, nawilżona i pachnąca. Nie muszę już używać żadnych nawilżaczy do ciała. Pozytywne wrażenie psuje trochę fakt, że po kąpieli wannę należy porządnie spłukać. Glinka trochę brudzi, a olejki i masło powodują, a że staje się niebezpiecznie śliska. Jest to jednak nie do uniknięcia, kiedy mamy do czynienia z takimi składnikami. Jestem na tak i czekam na kolejną promocję, żeby wyporóbować pozostałe pudry :)

Znacie, lubicie? A może wolicie domowej roboty kąpiele?
ŻYCZĘ WAM JAK NAJWIĘCEJ TAKICH MIŁYCH CHWIL DLA SIEBIE :)
WASZA GOSIA
Ajjj, chce go.
OdpowiedzUsuńprezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam glinki ale chyba muszę się skusić ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie
Usuńmarzy mi sie cos z Put&Rub:)
OdpowiedzUsuńTeż bym coś jeszcze przygarnęła :)
Usuń