
Powiem szczerze, do niedawna nie miałam pojęcia jaka moc tkwi w ziołach. Odkąd jednak zaczęłam bardziej dbać o włosy, a raczej stosować naturalne metody pielęgnacji włosów, odkryłam wiele ciekawych przepisów. Do ich wykonania niepotrzebne są trudno dostępne składniki, czy półprodukty. A już na pewno nie będziecie musieli sięgać po drogie gotowce :) Wystarczy spacer do apteki lub sklepu zielarskiego. Dziś notatka o płukankach ziołowych do włosów. Wkrótce mam nadzieję kolejne przepisy :)
Pojęcie płukanki jest często ograniczane do jednokrotnego polania włosów zakwaszoną wodą. Niestety po jednym, szybkim chluśnięciu roztwór jest zbyt krótko na włosach i często dociera tylko do zewnętrznych włosów. W związku z czym nie działa prawidłowo. Poza tym płukanki to nie tylko woda z łyżką octu. Można je wzbogacić wywarami z ziół i sprawić, że będą pielęgnowały, leczyły, a nawet delikatnie barwiły nasze włosy. Kto nie lubi octu (ja ;) ) może użyć cytryny, ale uwaga ma ona rozjaśniające działanie. Poniżej umieszczam podstawowy przepis na sporządzenie płukanki ziołowej oraz sposób jej użycia. Następnie znajdziecie listę ziół, oraz ich działanie, dzięki czemu dopasujecie płukankę do własnych potrzeb.
Przepis podstawowy
sporządzamy napar lub odwar wybranego zioła. W tym miejscu śpieszę z wytłumaczeniem różnicy pomiędzy naparem, a odwarem. Napar przygotowujemy z roślin wrażliwych na wysoką temperaturę (lipa, nagietek, herbata...). Ziół się nie gotuje, a jedynie zalewa wrzącą wodą. Po ok. 15 minutach mamy gotowy wyciąg. W celu sporządzenia odwaru natomiast, zalewamy zioła (skrzyp, kora dębu...) wodą o temp. pokojowej, wszystko zagotowujemy i podgrzewamy na małym ogniu od 10 do 30 min.
Na litr wody potrzebujemy około 2 lub 3 łyżek zioła. W przypadku płukanek barwiących można dodać więcej
Przecedzamy wyciąg z ziół na małym sitku lub gazie i studzimy
Do wyciągu wyciskamy sok z jednej cytryny. Można także dodać octu (najlepiej jabłkowy, lub malinowy). Ja jednak wolę cytrynę, ze względu na przyjemniejszy zapach.
Sposób użycia
Po umyciu włosów kilkakrotnie polewamy włosy płukanką. Najlepiej robić to nad miską, tak by można było z niej zebrać płukankę.

Zioła i ich działanie
- Kora dębu (odwar) - działanie ściągające do włosów przetłuszczających się, a także barwiące do ciemnych
- Liście herbaty chińskiej (napar) - działanie ściągające, przeciwzapalne, przeciwrodnikowe do włosów przetłuszczających się
- Kora lub kwiaty kasztanowca (odwar) - przeciwzapalne, a także barwiące do włosów ciemnych
- Lipa (napar) - działanie nawilżające, przeciwzapalne do włosów normalnych, suchych i zniszczonych
- Nagietek (napar) - działanie nawilżające do włosów normalnych, suchych i zniszczonych oraz barwiące do rudych
- Oczar wirginijski (odwar) - działanie ściągające, przeciwzapalne do włosów przetłuszczających się
- Liście i łupiny niedojrzałych owoców orzecha włoskiego (odwar) - działanie ściągające do włosów tłustych i barwiące do ciemnych
- Liście rozmarynu (napar) lub olejek rozmarynowy - przeciwdziała wypadaniu włosów, a także przyspiesza ich porost poprzez pobudzenie krążenia.
- Rumianek (napar) - działanie łagodzące, nawilżające, a także delikatnie rozjaśniające
- Skrzyp polny (odwar) - działanie regulujące do włosów przetłuszczających się. Przeciwdziała wypadaniu włosów i przyspiesza ich porost.
- Szałwia ( napar i odwar) - działanie ściągające, antyseptyczne do włosów przetłuszczających się. Barwi także ciemne włosy.
- Korzeń żywokostu (napar) - działanie przeciwłupieżowe
Mam nadzieję, że Was zainspirowałam :) Nawiasem mówiąc, moją najulubieńszą jest płukanka z naparu z nagietka i odrobiny rumianku. Dodaję oczywiście soku z cytryny.
Stosujecie płukanki? Ciekawa jestem Waszych patentów :)
* informacje w notatce zaczerpnięte z książki "Ziołowa księga urody" wydawnictwa Publicat
Też robię ziołowe płukanki :)
OdpowiedzUsuńswietna notka :)
OdpowiedzUsuńdo tej pory niechetnie podchodziłam do płukanek. teraz się chyba przekonam :)
Dziękuję i zachęcam do wypróbowania :)
UsuńSuper, dzięki za ten wpis, bardzo przydatny :*
OdpowiedzUsuńTylko gdzie kupujesz ususzone ziółka?
Część mam od wujka zielarza, część z apteki :)
Usuńświetnie to opisałaś:) dodam sobie tę notkę do zakładek żeby nie zapomnieć:) rzadko stosuję płukanki na włosy bo zawsze mam problem jakie skąłdniki dobrać;/
OdpowiedzUsuńdziękuję, przyda się, muszę potestować ziółka. a ta cytryna wystarczy zamiast octu? bo w occie przecież chodzi o zmianę pH, a cytryna chyba nie ma kwaśnego...
OdpowiedzUsuńo ile mi wiadomo ph cytryny jest niższe od octu ;)
UsuńJa jak do tej pory próbowałam tylko płukanki lnianej i lipowej. Ale ta z nagietka wydaje się interesująca. Jak na razie robiłam z niego tylko tonik. Jutro spróbuje tej płukanki. Dobrze, że mam zapas suszonych kwiatów nagietka:)
OdpowiedzUsuńTonik to kolejny przepis czekający na wypróbowanie :)
UsuńNie próbowałam jeszcze płukanek... Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam :)
Usuńjeszcze nie probowalam zadnych płukanek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie "przepisy" :D
OdpowiedzUsuńjutro wybieram się do sklepu zielarskiego i spróbuję przygotować taką płukankę : ) myślisz, że zioła przygotowane już w takich małych saszetkach jak np. rumianek będą odpowiednie? czy raczej muszą być takie całkiem sypkie?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Klaudia : )
Poleciłabym mimo wszystko luźne zioła.
UsuńMam jasne włosy, robię więc czasem płukankę rumiankową. Kilka dni temu zrobiłam ocet ziołowy na bazie rumianku. Jeszcze dojrzewa.
OdpowiedzUsuńO to bardzo jestem ciekawa. Napisz na blogu jak się sprawuje.
UsuńPolecam też korzeń łopianu - wzmacnia cebulki włosów i zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, będę musiała wypróbować.
UsuńBardzo fajny blog :) Czy możesz powiedzieć jakiej marki jest ta szaro-różowa kosmetyczka w paski, którą pokazałaś jakiś czas temu?
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi. Różową kosmetyczkę, o ile pamiętam, otrzymałam przy okazji zakupów w Yves Rocher. Było to jednak kilka lat temu.
Usuńa ja mogę polecić płukankę z liści orzecha włoskiego dla włosów ciemnych. Dobrze barwią liści, orzechy lepiej zjeść. Są bardzo zdrowe:)
OdpowiedzUsuńpłukanki rewelacja, ja stosuję lipę z rumiankiem i cytryną
OdpowiedzUsuńKoszyczku, bardzo ciekawy post. Z płukankami mam póki co mało doświadczenia, stosuję jedynie octową. Te ziołowe mnie kuszą, jednak obawiam się wysuszenia. Hmmm, będę musiała wypróbować którąś :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj :)
UsuńŚliczne zdjęcia robisz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny, ciekawy tekst!
OdpowiedzUsuńDopiero teraz go odkryłam dzięki innemu blogowi!
Dziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńŚwietnie opisane przepisy! Mam jednak pytanie, czy płukankę nanosisz na umyte włosy i następnie po zastosowaniu płukanki tylko je suszysz, czy może zmywasz płukankę? A może płukankę nakładasz przed myciem? Chodzi o to że w soku z cytryny zawsze jest trochę miąższu, który osiada na włosach i nie wiem w którym momencie się go pozbywamy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję bardzo. Płukankę stosuję po umyciu włosów. Jeśli chodzi o cząstki cytryny, czy ziół staram się płukanki przecedzać przez sitko ;)
UsuńKoszyczku, czy płukanka z nagietka rzeczywiście będzie barwić na rudo? Jestem mysią blondynką i z chęcią poeksperymentowałabym z tą płukanką, ale zastanawiam się czy cokolwiek to da : )
OdpowiedzUsuńZawsze coś da. Jednak zwróć uwagę, że to płukanka, nie działa jak farba.
Usuń