
Witajcie kochani! Dziś zapraszam do recenzji najnowszego podkładu Lavera. Jego konsystencja musu to wg. producenta rewolucja wśród naturalnych podkładów. Czy rzeczywiście kosmetyk jest tak wyjątkowy? Przeczytajcie same :)


opis producenta: Podkład w postaci lekkiego musu doskonale rozprowadza się na twarzy i zapewnia optymalne pokrycie drobnych niedoskonałości i przebarwień. Wytrzymuje cały dzień bez konieczności poprawiania.


skład: roślinny dodekan, krzem mineralny, olej z kwiatu słonecznika*, olej rycynowy*, roślinny olej glicerynowy, lauroyl lizyny, olej rzepakowy, hartowany olej roślinny, hartowany olej rzepakowy, oliwa z oliwek*, masło shea*, olej arganowy*, masło kakowe*, olej z orzecha kokosowego*, ekstrakt z rokitnika*, wodno-alkoholowy wyciąg z kwiatu róży*, ekstrakt z kwiatu malwy*, ekstrakt z kwiatu lipy*, lecytyna, olej z lnicznika, witamina E, olej z kwiatu słonecznika, witamina C, mieszanka naturalnych olejków eterycznych [+/-mika, dwutlenek tytanu, tlenek żelaza, pigment perłowy, tlenek cynku]*składniki pochodzące z upraw ekologicznych

W przypadku tego podkładu był to typowy kompulsywny zakup. Po przeczytaniu bardzo pozytywnych recenzji na zagranicznych blogach, wyszukałam czy jest dostępny na Allegro i klik już był mój. Czekając na podkład zastanawiałam się, czy wydane 40zł nie będą zmarnowane. Mając do wyboru tak niewiele odcieni, wątpiłam czy najjaśniejszy będzie odpowiedni do mojej bladolicej cery. I ta konsystencja musu do cery mieszanej? Jednak już po pierwszym użyciu okazało się, że wszystkie obawy były niepotrzebne. Podkład zamknięty jest w szklanym słoiczku. W przypadku tej konsystencji to jedyne słuszne rozwiązanie, choć przyznaję wolę nie paćkać palcem w kosmetyku. I właśnie TA konsystencja jest rewolucyjna! Jest delikatna jak pianka. Podkład dosłownie wypełniony jest pęcherzykami powietrza. Mając na palcu odrobinę kosmetyku znów wkradły się wątpliwości, czy cokolwiek ukryje. Ale powiem Wam to całkiem niezły podkład! Ową piankę nakłada się bez większych problemów. Pod warunkiem, że użyjecie do tego palców. Pod wpływem ciepła dłoni podkład robi się bardziej płynny i ładnie rozprowadza po skórze. Pędzel, czy gąbeczka okropnie nieestetycznie rozmazywały kosmetyk. Jeśli chodzi o krycie jest średnio delikatne. Radzi sobie z moimi zaczerwienieniami i pojedynczymi niespodziankami. Można na szczęście bez problemu nakładać więcej warstw, nie tworząc przy okazji brzydkiej maski na twarzy. Skóra wygląda bardzo naturalnie, a sam podkład dobrze dopasowuje się do odcienia. Zaskakująco dobrze. Niestety /stety nie ma efektu matu. I w tej kwestii nie jestem pewna, czy to wada, czy zaleta. Mat bowiem często tworzy efekt sztucznej, płaskiej buzi. Tu mamy do czynienia z takim zdrowym "glow". Z drugiej strony buzie bardziej świecące się z natury mogą być niezadowolone. Sytuacje ratuje oczywiście puder, choć osobiście wolę jednak ten "glow" ;) Trwałość jest raczej średnia i znów ratuje odrobina pudru. Zapach jest delikatny, nienachalny, przypomina mi puder dla niemowląt ;) Jak widzicie więc to bardzo ciekawy podkład. Miałam już kilka naturalnych fluidów i ten rzeczywiście jest w jakiś sposób rewolucyjny, szczególnie zaskakuje konsystencja pianki :)
ŚCISKAM, GOSIA

Bardzo mnie zainteresował ten podkład! Ja osobiście nie potrzebuję, a nawet nie lubię efektu matu, więc powinien się spisać :) No i ten skład! <3
OdpowiedzUsuńTak skład piękny :)
UsuńZaintrygowałaś mnie swoją recenzją! Lubię takie rewolucyjne kosmetyki. Szkoda jednak, że nie jest dostępny stacjonarnie. Ale może w niemieckim DM będzie do dorwania to sobie go obejrzę z każdej strony jak będę miała wkrótce okazję :).
OdpowiedzUsuńO ile się nie mylę, Lavera jest dostępna w niemieckim DM, więc wielce prawdopodobne, że przetestujesz podkład jeszcze w sklepie :)
UsuńWygląda całkiem przyjemnie - ciekawa jestem czy poradziłby sobie z moimi niedoskonałościami :)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam jest raczej z tych delikatnych, ale kto wie... z moimi sobie radzi.
UsuńNajjaśniejszy kolor oznaczony numerem 02? Coś mi podpowiada, że powinien być jeszcze 01... 40 zł za fajny naturalny podkład - chyba muszę dopisać do wishlisty :)
OdpowiedzUsuńtakże w Niemczech wiele bladolicych blogerka czeka na najjaśniejszy 01. Jednak jeśli ma on być jaśniejszy od 02, to będzie wręcz biały
UsuńJak skończę krem BB So Bio Etic, rozejrzę się za tym podkładem. Z tego co czytam, mamy podobną skórę, może i u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMogę tylko polecić :)
UsuńMialam kiedyś coś z tej firmy ale przeokropnie smierdzialo!
OdpowiedzUsuńA na pod klad raczej się nie skusze bo poluje na mineraly:)
Jestem bardzo wrażliwa na zapachy, wręcz nadwrażliwa i gwarantuję że podkład przyjemnie pachnie. ja znów po tylu latach z minerałkami sypkimi, szukam czegoś płynnego
Usuńwow, jaki skład! bladolice nie muszą się bać tego odcienia? bo swatch trochę mnie przestraszył ;d
OdpowiedzUsuńTakiej piankowej konsystencji jeśli chodzi o podkład - jeszcze nie używałam. Miałam kiedyś w podobnym opakowaniu produkt od Max Factora, ale to raczej nie to samo.
OdpowiedzUsuńNamówiłaś mnie:) Na razie wstrzymam się z zakupem, bo muszę wykończyć swoje kosmetyki, ale na pewno go wypróbuję:) Skład jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńMam cerę suchą i zastanawiam się jakby się sprawdzał...
OdpowiedzUsuńJak tylko sie pojawiły miałam ogromną ochotę wypróbować. Wykańczałam zapasy. A potem mus zniknął ze sklepu gdzie robię zakupy.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego podkładu. Wydaje mi się, że na pewno go zakupię gdy tylko wykończę obecny ;)
OdpowiedzUsuńmogłabys odpowiedziec na mój komentarz zostawiony pod postem o beztłuszczowych nocach?:)
OdpowiedzUsuńSkład mnie zaciekawił. Jak nie przepadam za "fluidami", tak ten chętnie bym wypróbowała!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie musy, więc pewnie by mi podpasował. Zwł. że też mam bardzo blada cerę i mało co nie jest dla mnie zbyt ciemne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sol
Właśnie sobie zamówiłam ten podkład i strasznie ejstem ciekawa, czy mi podpasuje:)
OdpowiedzUsuńKtoś mógłby polecić gdzie najlepiej mogłabym zamówić taki podkład? W grę wchodzą tylko polskie strony internetowe ze sprzedażą. (:
OdpowiedzUsuńMiałam odcień średni tego podkładu w tamtym roku, dla mnie zbyt pomarańczowy, podejrzewam go wywołanie przebarwień, ale tak to jest jak się chodzi po słonku bez filtra.
OdpowiedzUsuń