
NOA Lab to nasza rodzima firma, która dopiero co rozpoczęła sprzedaż kosmetyków w inetrnecie. Po raz pierwszy ich kosmetyki zobaczyłam na blogu Aliny, która zresztą gorąco mi je polecała. Nie mogłam się dłużej opierać i trafiła do mnie pierwsza paczuszka, a w niej Tonik z azeloglicyną i wit.B3.
opis producenta: Tonik zawiera efektywne stężenie substancji aktywnych [10% azeloglicyny, 4% wit. B3] o działaniu rozjaśniającym przebarwienia, przeciwtrądzikowym, nawilżającym. Receptura została opracowana na bazie: żywej wody z jabłek, azeloglicyny, witaminy B3, kwasu hialuronowego oraz bio-konserwantu.
Zawsze sądziłam, że toniki to kosmetyki, które w zasadzie niewiele dają. Lekko odświeżają skórę i przywracają prawidłowe ph, może troszkę zmniejszą pory. Zresztą nigdy nie miałam toniku, który dałby jakieś bardziej widoczne efekty. Wyjątkiem jest tonik Noa Lab. Należy go oczywiście najpierw przygotować, tzn. połączyć składniki. Jest on bezbarwny i w zasadzie bez zapachu. Nakładam go za pomocą płatka kosmetycznego, dość mocno zwilżonego tonikiem. Po prostu musi być konkretna warstewka kosmetyku na skórze. Po około kwadransie nakładam resztę kosmetyków, lub idę spać, stosując się do zasady bezkremowych nocy. Tonik absolutnie się nie lepi, po wyschnięciu znika z twarzy. Za to działanie jest, a jakże ;) Po około tygodniu stosowania zauważyłam bardzo widoczną poprawę mojej cery. Pory się zmniejszyły, przestały wyskakiwać niespodzianki, a przebarwienia ładnie zaczęły blednąć. Po kilku tygodniach stosowania jestem pod wrażeniem kosmetyku! Efekty na mojej skórze są dużo lepsze niż po toniku z kwasem migdałowym, a nawet peelingu. Muszę jedynie uważać na lekkie przesuszenie skóry, dlatego też mogę stosować tonik raz dziennie lub co dwa dni. Winna może być także pora roku. Zimą zawsze mam problem z przesuszaniem skóry. Jeśli jednak odpowiednio nawilżam i natłuszczam buzię nie ma problemu. Kosmetyk jest wydajny, pomimo, że wylewam całkiem sporą ilość na płatek. Dziewczyny bardzo polecam!
przygotowanie:

Już więcej tu nie wchodzę. Cały czas czymś kusisz :)
OdpowiedzUsuńWow no super... :)
OdpowiedzUsuńTeż go miałam i zgadzam się zarówno co do wybielania przebarwień jak i do lekkiego wysuszenia skóry,więc na razie nie kupię 2 butelki, bo moja skóra jest mocno odwodniona, niestety.Sięgnę po niego ponownie jak poradzę sobie z wysuszoną cerą:).
OdpowiedzUsuńZ wysuszaniem sobie radzę. Po prostu rzadziej używam toniku i stosuję treściwsze kremy. Efekty są rewelacyjne i z pewnością kupię koljene opakowanie
OdpowiedzUsuńKorci mnie, żeby zrobić sobie coś takiego w domu. Maść z kwasem azelainowym bardzo mi pomogła, więc pewnie i azeloglicyna sprawdzi się w moim przypadku. Tylko jak tą wodę z jabłek zastąpić? Może coś wymyślę.
OdpowiedzUsuńA co do bezkremowych nocy, to Koszyczku dziękuje, że o tym kiedyś napisałaś. Od czasu tego posta nie stosuję kremów na noc i to było chyba najlepsze co mogłam mojej skórze zrobić!
Bezkremowe noce to i dla mnie genialny wynalazek. Skóra nauczyła się lepiej sobie radzić z przesuszeniem, alergiami i trądzikiem :)
UsuńOj tak ten tonik działa, potwierdzam:D
OdpowiedzUsuńciekawią mnie kosmetyki tej firmy.
OdpowiedzUsuńWitajcie, czy ten tonik można używać w ciąży? Mam wątpliwości dotyczące niacynamide.. Będe wdzięczna za odpowiedź. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPonieważ obecnie też muszę na tą kwestię zwracać uwagę ;) pytałam w NOA Lab i można go bezpiecznie stosować.
UsuńDziękuję za tak szybką odpowiedź!! :) Jeśli jeszcze mogę Cie pomęczyć co używasz w ciąży do trądzikowej cery? Pewnie Dr hauschka się nadaje :)?
UsuńJak najbardziej, a także Gaia Creams. Do tego doraźnie maseczki i jest dobrze :)
UsuńBardzo interesujący ten tonik :)
OdpowiedzUsuńzamowilam, nie moge sie doczekac *.*
OdpowiedzUsuńNa stronie jednakze pisza, ze ma bardziej dzialanie nawilzajace niz wysuszajace.. wiec jednak nie ma co liczyc na to 1sze? :c
W takim razie trzymam kciuki żebyś była równie zadowolona. Zastanawiałam się jak to z tym nawilżaniem. Zimą zawsze mam przesuszoną skórę może więc to wcale nie wina toniku. Nie ma jednak problemu stosować nadal zasadę bezkremowych nocy, więc chyba nie ma tak źle :)
UsuńFajną mają ofertę:) Pewnie i ja w jakiś kosmetyk tej marki się zaopatrzę!
OdpowiedzUsuńOj tak NOA Lab ma wiele ciekawych produktów. Póki co większość mi odpowiada :)
UsuńTak, witamina B3 jest świetna na przebarwienia, zażywałam przez jakiś czas. Nie wiedziałam jednak, że są kosmetyki z jej zawartością. Naprawdę kuszący ten tonik.
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńO matko, jestem w szoku jaką wysoką ma zawartość azeloglicyny - rewelacja, nie ma co się dziwić, że on działa :) Szkoda tylko, że strona nie działa :( Bardzo chętnie bym zamówiła
OdpowiedzUsuń